Niewykluczone, że Janusz Żmurkiewicz będzie chciał nadal zasiadać w fotelu włodarza Świnoujścia. I wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich. To dobra okazja do podsumowania lat jego rządów. Poprosiliśmy przedstawicieli działających w Świnoujściu partii o ocenę prezydentury Janusza Żmurkiewicza. Oto, co nam napisała posłanka PO Ewa Żmuda-Trzebiatowska.
Tak jak cały kraj, w każdej gminie w Polsce władze starają się wprowadzać zmiany - pisze Ewa Żmuda-Trzebiatowska. -Jeśli chcemy dokonywać oceny jakiejkolwiek władzy, to musimy wziąć pod uwagę możliwości finansowe i jakość dokonywanych zmian. Jeśli chodzi o możliwości, Świnoujście jest jedną z najbardziej znanych miejscowości wypoczynkowych w Polsce posiadającą dużą bazę wypoczynkową. Miasto ma także walory przyrodo-lecznicze i dobrze rozwiniętą bazę uzdrowiskową. Bardzo dużym walorem miasta jest bliskość granicy z Niemcami. Na terenie Świnoujścia funkcjonują duże firmy, które płacą podatki trafiające do budżetu gminy. To wszystko sprawia, że Świnoujście powinno kwitnąć i zostawiać daleko w tyle inne miasta nad brzegiem Bałtyku. Powinno być także dobrym miejscem do życia, takim, w którym można znaleźć dobrą pracę.
Janusz Żmurkiewicz ma komfortową sytuację w zarządzaniu miastem, gdyż ma pełnię władzy zarówno wykonawczej, jak i uchwałodawczej, bo w Radzie Miasta wspierają go radni z SLD, PiS i radny Gudzowski.
Świnoujście ze względów, o których pisałam wcześniej, tak jak wiele miejscowości nadmorskich ma duże dochody i powinny one być umiejętnie wydawane, tak, aby zapewnić jeszcze większe wpływy do budżetu, a co za tym idzie mieszkańcom wygodne i stabilne życie.
Nie można powiedzieć, że w Świnoujściu nic się nie dzieje, bo wiele się zmienia ale niestety postępowanie prezydenta Żmurkiewicza mimo dużych możliwości, to często ciąg bardzo niespójnych, przypadkowych, pozbawionych logiki działań. Dotyczy to zarówno inwestycji, jak i bieżącego funkcjonowania miasta. Największą porażką Janusza Żmurkiewicza jest cały czas sprawa tunelu pod Świną. Mijają kolejne lata, naszym krajem rządzą kolejne rządy w tym także najbliższe zaplecze Janusza Żmurkiewicza z SLD i PiS, a tunelu jak nie było, tak nie ma. Wszystko rozbija się o dokumentację, która ma wiele wad i mankamentów i nie jest do zaakceptowania przez przedstawicieli Jaspers reprezentujących Komisję Europejską. Druga poważna sprawa to zadłużony po uszy Szpital Miejski, mimo tego, że co roku dokładane są do niego miliony złotych. Prezydent miasta i osoby z nim współpracujące nie sprawowały należytej kontroli nad zarządzaniem tą placówką, co doprowadziło szpital na skraj bankructwa. Niestety w Świnoujściu nie ma, mimo, że były na to środki, systemu melioracji, co jest powodem wielu podtopień, a w stojącej wodzie doskonałe warunki do rozmnażania mają komary, które są utrapieniem mieszkańców i turystów.
Wiele remontów, przebudowy ulic i placów nie są przemyślane. Mimo, że miasto jest dość bogate, rodzicom dzieci w przedszkolach „zafundowano” w 2012 roku jedną z najwyższych stawek w Polsce – 3,50 zł za 6,7,8 i kolejne godzinny przebywania dziecka w przedszkolu. Na prawie 2500 gmin jedynie 55 zdecydowało się obarczać rodziców stawkami powyżej 3 zł. Cieniem kładzie się także decyzja o likwidacji Młodzieżowego Domu Kultury, a przecież powinniśmy dbać o młodzież, żeby wiązała przyszłość z naszym miastem.
Tak, jak pisałam nasze miasto się zmienia, jak wiele miast w Polsce dzięki m.in. środkom z Unii Europejskiej i to dobrze, ale niestety moim zdaniem wydawanie środków publicznych, w tym podatków mieszkańców, pozostawia wiele do życzenia. Miasto nie wykorzystało pieniędzy z Unii Europejskiej na budowę mostu na Karsibór, a pokłosiem tej decyzji jest wprowadzenie opłat za przejazd mostem. Wybudowany za 40 milionów złotych most został w 100% sfinansowany z budżetu gminy, a można było wykorzystać pieniądze z Unii Europejskiej z puli przeznaczonej na działania w ramach Natury 2000. W budżecie gminy zostałoby przynajmniej 20 milionów złotych. To jest niestety marnotrawstwo pieniędzy.
Wiele do życzenia pozostawia polityka informacyjna miasta, jak już wielokrotnie mówiłam, mieszkańcom serwowane są informacje nieprawdziwe, przeplatane demagogią. Osobiście Janusz Żmurkiewicz nie znosi krytyki swojej osoby, ale w stosunku do opozycji jest niegrzeczny, napastliwy, a czasami wręcz agresywny i arogancki . PO w Radzie Miasta jest konstruktywną opozycją, wspierającą działania pożyteczne dla miasta i mieszkańców, ale wytykającą błędy czy zaniechania i nie ma co się obrażać, tylko należy wyciągać wnioski. Na plus trzeba zapisać pracę urzędników zajmujących się pozyskiwaniem środków unijnych z których wykonano wiele remontów placówek oświatowych – uważa Ewa Żmuda-Trzebiatowska