Mogło się to zakończyć tragicznie. Na szczęście, kiedy ściana runęła na jezdnię, nikt tamtędy nie jechał ani nie szedł.
Byłam świadkiem prac rozbiórkowych budynku i w ogóle mnie nie dziwi, że ściana runęła na ulicę - pisze nasza Czytelniczka.- Jak dla mnie była to kwestia czasu. Przesyłam filmik ukazujący, w jaki sposób były przeprowadzane prace. Nacisk wywierany na prostopadłą ścianę mógł spowodować jej zawalenie. Kruszenie ścian powinno odbywać się za pomocą nożyc a nie przy pomocy łyżki od koparki... no ale może się nie znam...