Auto mknące po plaży i wjeżdżające do Bałtyku zobaczył nasz Czytelnik. I bardzo się zdziwił.
Być może chłopcy siedzący w aucie postanowili przedświątecznie opłukać podwozie auta... – pisał pan Artur. - Tak, czy inaczej, przejechali całą długość plaży, po której spacerowali amatorzy jodu. Było to dość niebezpieczne.
Czy samochód miał prawo znaleźć się w tym miejscu?
- Oczywiście, że nie można poruszać się po plaży żadnym pojazdem: ani dwu - ani czterokołowym – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Wyjątek stanowi quad WOPR-u oraz karetki ratownicze w akcji.
- Nic się nie zmieniło, po plaży mogą jeździć jedynie pojazdy służb - naszych, policji, pogotowia itd. lub inne pojazdy, które mają nasze zezwolenie – informuje Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie. - Przekazałam sprawę do Inspektoratu Ochrony Wybrzeża.
Nielegalną przejażdżką zajęli się już prawnicy Urzędu Morskiego.
- Mam nadzieję , że do powtórnego tego typu incydentu nie dojdzie - mówi prezydencki rzecznik.- Taka brawura może źle się skończyć nie tylko dla kierowców, ale również dla spacerujących po plaży mieszkańców i turystów.