Codziennie w okresie świąt od godziny 16 do 20.30 można było przyjść i podziwiać przystrojony dom pana Tomasza. Jak sam twierdzi, dom cieszył się sporym zainteresowaniem.
- W przeciągu nawet 5 minut można było naliczyć kilkanaście przejeżdżających samochodów. Kierowcy zwalniali i przyglądali się ozdobom – mówi pan Tomasz.
Pomysł z maskotkami to strzał w dziesiątkę. Przygotowanych zostało tysiąc pluszaków, były one przywieszane do drzew oraz do płotu i zaznaczone, że są do wzięcia.
- Dodatkowo, także inni mieszkańcy przynosili własne maskotki i wieszali na płocie – cieszy się pan Tomasz. - Dzieci były bardzo zadowolone z prezentów.
Gratulujemy pomysłu! Mamy nadzieję, że w przyszłym roku także na dzieci będą czekać miłe prezenty.