Prezydent tłumaczył się ze sprzedaży kamienicy przy Placu Słowiańskim na sesji rady miejskiej.
- Jeżeli słyszę informacje, że sprzedano za tanio, że po co sprzedawać, można było coś tam zrobić, to nie mogę wyjść z podziwu, nie mogę zrozumieć, jak można być tak traktującym niepoważnie sprawy, które publiczne były już od dawna - mówił Janusz Żmurkiewicz. - Przypomnę, że przetarg na budynek przy Placu Słowiańskim był prowadzony już po raz dziewiąty. Czyli przed tym dziewiątym skutecznym było jeszcze 8 nieskutecznych, bo nie było chętnych. 8 razy ci, którzy tak dużo piszą, ci którzy tak dużo publikują… te osoby mogły kupić ten budynek. Był otwarty przetarg. Każdy mógł startować.
Pierwsza cena kamienicy w 2009 r. wynosiła 1 mln 400 tys. złotych. Rok później- 1 mln 360 tys. zł. W 2011 r. biegli wycenili budynek na 1mln zł. Czwarta wycena z 2013 r. mówiła już 830 tys. zł.
- W oparciu o tę cenę ogłosiliśmy kolejny przetarg 17 stycznia 2014 r., oferując cenę 850 tys. zł, czyli o 20 tysięcy więcej jak w wycenie biegłych - tłumaczył się prezydent. - Kamienicę sprzedano za 860 tys. zł, bo tylko jeden chętny był i za jedno przebicie tę nieruchomość kupił. Bardzo się cieszę, że wreszcie znalazł się właściciel, który zrobi z tym budynkiem, mam nadzieję, porządek. Jest to trudny obiekt. Bo gdyby był łatwy, to już dawno byłby sprzedany. Nie ma tam dojazdu, jaki każdy by sobie życzył, obiekt jest w złym stanie technicznym. Trzeba tam dużo włożyć, by obiekt nadawał się do użytkowania.
Zdaniem Janusza Żmurkiewicza, nie było szans na utworzenie w kamienicy informacji turystycznej, jak proponowała część mieszkańców. Gdyby miała się ona mieścić w starym budynku, miasto nie pozyskałoby na to pieniędzy. Mnóstwo funduszy trzeba by też wtedy zainwestować w sam budynek.
Prezydent zaprzeczył przy tym, że lokal, w którym obecnie mieści się informacja turystyczna, kupiono za 2 mln zł.
- Za obiekt, który ma 180 metrów kw. zapłaciliśmy 500 tys. zł - poinformował.- Reszta to są pieniądze z Unii Europejskiej. Czyli 1,56 mln zł – środki zewnętrzne, 500 tys. zł. nasze.
Dodał, że na lokalizację informacji turystycznej w lokalu przy Grunwaldzkiej także nie udałoby się pozyskać środków.