za to, że umarłeś na krzyżu jak Bóg niepodobny do Boga
bez lekarstw i ręcznika mokrego na głowie
że najchętniej nie modliłeś się pod sufitem
za to, że miałeś oczy większe od wojny jak polegli w rowie
z niezapominajką -
dlatego, że brudny od łez podnoszę Ciebie stale we mszy,
jak baranka wytarganego za uszy.
Ks. Jan Twardowski