Za pośrednictwem waszego portalu chciałbym poruszyć temat zieleni w Świnoujściu - pisze do nas pan Adam Rozenek z… Rzeszowa, który razem z żoną przyjechał tu tajna 2 tygodnie na urlop wypoczynkowy. -Wybraliśmy Wasze miasto ze względu na mikroklimat, jaki tu panuje, oraz opinie jakie znajdują się na różnych portalach internetowych. Pierwsze wrażenie po zejściu z promu… ile tu zieleni. Lecz czar pryska po dokładnym wpatrzeniu się w poszczególne elementy krajobrazu miasta.
Park Zdrojowy – piękny zabytkowy obiekt, dużo zieleni, starych drzew… ale diabeł tkwi w szczegółach – czytamy w liście.- Co z tego, że macie taki park, jak nie ma gdzie usiąść? Co z tego, że w parku jest kilkadziesiąt ławek ładnie pomalowanych, jak prawie wszystkie są brudne. Widoczne są ślady ptasich odchodów sprzed kilku dni, są też ślady ludzkich butów oraz wydzielin. Czy firma, która opiekuje się parkiem, nie widzi tego, czy nie ma ona w swoich podstawowych obowiązkach mycia ławek, które w parku spełniają ważną rolę wypoczynkową? Widziałem kilkakrotnie osoby, które kosiły trawę i zbierały śmieci, ale żadna z nich nie pofatygowała się o umycie ławek. W parku widać także kilkanaście pni z korzeniami po usuniętych drzewach. Widać, że drzewa były usunięte już jakiś czas temu ponieważ na drewnie rosną już grzyby rozkładające drewno. Czy nie należałoby te pniaki usunąć i w ich miejsce posadzić nowe drzewa lub może tylko teren wyrównać i posiać trawę? Czy naprawdę trzeba super fachowca do tak prostych spraw nie wymagających myślenia? Kolejna sprawa to krzewy o żółtych liściach rosnące przy rondzie. Wśród znajdujących się tam nasadzeń kilkanaście krzewów jest całkowicie uschniętych, przecież to psuje całą kompozycję, czy nie można tych krzewów zamienić na nowe żywe???!!!
Donice kwiatowe przy przeprawie promowej – czytamy dalej - w dniu, kiedy przyjechaliśmy, widzieliśmy w nich piękne tulipany, które naprawdę robiły wrażenie, teraz wystają tylko przekwitnięte badyle i chwasty, które nadają zielony kolory tym „kompozycjom kwiatowym”. Po prostu wstyd, żeby „na powitanie” turystów takie kwiatki znajdowały się w donicach. Przecież powinny być one usunięte natychmiast po przekwitnięciu a miejsce po nich ma czekać na nowe nasadzenia.