iswinoujscie.pl • Czwartek [29.05.2014, 14:10:38] • Świnoujście
Bałagan na parkingu przed pływalnią. Tylko pięć miejsc dla klientów basenu

fot. Sławomir Ryfczyński
Do naszej redakcji zwrócili się Czytelnicy zaniepokojeni sytuacją jaka panuje na parkingu przed pływalnią miejską. Problem pojawił się gdy wyznaczono tylko pięć miejsc dla osób korzystających z basenu za które płacić nie trzeba, pozostałe miejsca parkingowe są już płatne. Rodzice chcący odwieźć i odebrać swoje pociechy z pływalni nie mogą swobodnie wjechać na teren parkingu nawet na chwilę, ponieważ muszą za to zapłacić.
Dyrektor OSiR Mariusz Fryska twierdzi, że taką decyzję podjęto w związku z sytuacją jaka panowała na parkingu. Mieszkańcy jak i turyści chcąc uniknąć opłat wynikających ze strefy płatnego parkowania zostawiali swoje samochody na parkingu przed pływalnią blokując tym samym miejsca klientom basenu. Zarządca parkingu tłumaczy, że dla klientów pływalni wprowadził nawet zniżki, którzy za godzinę postoju będą musieli zapłacić 3 złote, pozostali 5 złotych.

fot. Sławomir Ryfczyński
Czytelnicy skarzą się także na nieodpowiednie zachowanie zarządcy parkingu, wobec jego użytkowników. - Pan stosuje bardzo dziwne metody wyglądało jakby chciał mnie pchnąć lub uderzyć przy czym używał wulgaryzmów, mogło dojść do szarpaniny. Wszedł nawet za mną do pływalni i wykrzykiwał, że 3 złote to nie jest dużo. Skończyło się na tym, że nie skorzystałem z basenu bo jestem po zawale i nie będę pływał jak mi ciśnienie skoczyło. Ten Pan następnie z drugą osobą zadarł. Też mu naubliżał i zaczął się kłócić. Nie chodzi o pieniądze, ale dlaczego ktoś wymyślił sobie taką zasadę. OSiR powinien zweryfikować umowę dzierżawną. Dlaczego akurat jest pięć miejsc? Dziwne jest, że w przetargu wzięła udział tylko jedna osoba. Zastanawiam się nad zawiadomieniem prokuratury o ewentualnym popełnieniu przestępstwa- mówi reporterowi portalu iswinoujscie.pl oburzony tą sytuacją Mieczysław Marciniak.
Na te zarzuty zarządca parkingu Jakub Sołtysik odpowiada, iż ludzie nie chcąc zapłacić stają się agresywni i ubliżają. -Mnie w takiej sytuacji również ponoszą nerwy, jest to takie dwustronne przepychanie- mówi.