Sprawa zaczęła się pod koniec 2012 roku. Wtedy do mediów trafiły raporty firmy nadzorującej inwestycję świadczące o opóźnieniach w budowie terminalu.
Spółka złożyła zawiadomienie do prokuratury, bowiem ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa jest zagrożone karą więzienia do trzech lat.
W trakcie śledztwa prokurator przesłuchał kilkudziesięciu pracowników spółki, a także firmy nadzorującej inwestycję. Sprawdził też zawartości firmowych komputerów, ale winnego wycieku nie znalazł i postępowanie umorzył.
Polskie LNG złożyło zażalenie na decyzję prokuratury i domaga się wznowienia śledztwa. Sąd wniosek w tej sprawie rozpatrzy najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu.
Budowa terminalu kosztuje trzy mld zł. Ma zakończyć się do końca roku. To o pół roku później niż początkowo zakładał harmonogram.
2014-05-29, 09:07 Autor: Sławomir Orlik