Z raportu Wojewódzkiego Konsultanta Ginekologii i Położnictwa wynika też, że pacjentka już na trzy godziny przed porodem nie miała opieki. Lekarz był na innym oddziale.
Konsultant uważa jednak, że nie to było powodem śmierci dziecka. Według Zbigniewa Celewicza, wystąpiły powikłania, poza tym dziewczynka była wcześniakiem i miała minimalne szanse na przeżycie.
Do zdarzenia doszło w styczniu tego roku. 42-latka urodziła w szpitalnym łóżku. Lekarza wezwała jej matka, ale ten przyszedł po porodzie. Po skardze pacjentki kontrolę wszczęli minister zdrowia i rzecznik odpowiedzialności zawodowej, także prokuratura prowadzi śledztwo. Do czasu wyjaśnienia sprawy dyrekcja szpitala zawiesiła ordynator oddziału.