Szczęście mieli tylko Ci widzowie, którzy zajęli miejsca tuż przed sceną. Tam dało się jeszcze zrozumieć wykonawców. W pozostałych sektorach do publiczności docierał niezrozumiały bełkot.
-”Miałam „dobre”miejsce, w sektorze D, blisko stanowiska akustyków. Nic nie rozumiałam, a od masy docierającego do mnie bełkotu bolała głowa”-relacjonuje pani Bożena, która jako pierwsza zadzwoniła z uwagami na temat akustyki amfiteatru do naszej redakcji. Mieszkanka próbowała znaleźć miejsce na widowni gdzie byłoby lepiej słychać wykonawców. Na próżno. „Był taki hałas, ze ludzi rozbolały głowy”-dodaje kolejny widz spektaklu.
„Znam się trochę na akustyce i jestem przekonany, że to wina źle dobranej wysokości kolumn. Może uda się to jeszcze skorygować?!”-usłyszeliśmy od kolejnego mieszkańca. Nawet jednak gdyby to była prawda to czasu na taką korektę nie ma zbyt wiele.
Koncert oficjalnie inaugurujący działalność amfiteatru po przebudowie zaplanowany został na 8 sierpnia. Impreza połączona będzie z oficjalnym nadaniem letniej scenie imienia Marka Grechuty.