Problemem, poruszonym przez naszego Czytelnika, zainteresowaliśmy Urząd Miasta. Magistrat twierdzi, że rowy melioracyjne w tej części miasta są systematycznie sprawdzane przez pracowników firmy „Thomas”, która opiekuje się Parkiem Zdrojowym.
- Nie stwierdzili oni, aby ktoś wpuszczał do nich ścieki – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Prawdopodobnie nieprzyjemny zapach spowodowany był czyszczeniem rowów, które miało miejsce w ostatnim czasie. Usuwany był muł zalegający na dnie oraz gnijące liście i inne odpady zielone, które trafiają do rowów. To mogło spowodować naruszenie gazów powstających podczas gnicia odpadów zielonych zalegających na dnie i stąd ten nieprzyjemny zapach.
Rzecznik dodaje jednak, że sygnał od naszego Czytelnika zostanie przekazany pracownikom firmy "Thomas" ze wskazaniem ponownej kontroli.