W rytm wybijany przez bębniarzy po Placu Wolności krążył radosny wąż złożony z organizatorów i sympatyków „letniej zadymy w środku zimy” jak zwykł mawiać o finałowym graniu inicjator WOŚP Jerzy Owsiak.
fot. Agnieszka Puszcz
Na sześć dni przed 25-tym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w centrum Świnoujścia zajaśniało wielkie czerwone serce-symbol akcji. Rozświetleniu znaku WOŚP towarzyszył uliczny happening. Wolontariusze i członkowie sztabu dali wyraz swojej gotowości i radości. Oficjalne rozpoczęcie działań ogłosiła szefowa świnoujskiego sztabu harcmistrz Iwona Postulka. Wokół jaśniejącego już serca zgromadzili się nie tylko zaangażowani w organizację finału ale także mieszkańcy miasta. Pozytywnej energii dodali wszystkim członkowie Wolińskiej orkiestry Bębniarskiej, tworząc niesamowitą oprawę muzyczną przedsięwzięcia.
W rytm wybijany przez bębniarzy po Placu Wolności krążył radosny wąż złożony z organizatorów i sympatyków „letniej zadymy w środku zimy” jak zwykł mawiać o finałowym graniu inicjator WOŚP Jerzy Owsiak.
fot. Agnieszka Puszcz
Rozpalone już serce Orkiestry to jedna z wieloletnich tradycji świnoujskich finałów. Od początku XXI wieku towarzyszy wolontariuszom z czerwonymi serduszkami. Od poniedziałku przypominać będzie, ze zbliżamy się do wielkiego finału. Wielkiego i, w dodatku-jubileuszowego. Happening przygotowany na rozświetlenie serca był taki jaka od początku jest cała akcja; głośny, radosny, spontaniczny z jednej, j ale także przygotowany w najdrobniejszych szczegółach-z drugiej strony.
fot. Agnieszka Puszcz
Do zebranych wokół serca mieszkańców zwróciła się szefowa sztabu. Zachęcała do otwarcia serc i korzystania z programowych propozycji orkiestry. Szczególną uwagę mieszkańców na kilka propozycji programowych.