Przyzwyczajeni do zalewającej nas zewsząd nieustającej akcji promocyjnej, reagujemy lub nie. Jeśli ktoś chce, biegnie do sklepu urzeczony okazją, inni zignorują perspektywę "ściętych cen", zaś ulotki prędzej czy później trafią do kosza.
fot. iswinoujscie.pl
Reklama dźwignią handlu - to powszechnie znane hasło. Reklamy i ulotki stały się już elementem naszego życia. Epatują nimi media nie tylko komercyjne, foldery i gazetki promocyjne zapychają nam skrzynki, fruwają po ulicach, zalegają w przeróżnych miejscach.
Przyzwyczajeni do zalewającej nas zewsząd nieustającej akcji promocyjnej, reagujemy lub nie. Jeśli ktoś chce, biegnie do sklepu urzeczony okazją, inni zignorują perspektywę "ściętych cen", zaś ulotki prędzej czy później trafią do kosza.
fot. iswinoujscie.pl
Tymczasem, jak się okazuje, nawet te już nieaktualne, mogą wzbudzać zainteresowanie. Przekonali się o tym ci mieszkańcy naszego miasta, którzy trafili na sterty gazetek reklamowych jednego ze sklepów.
fot. iswinoujscie.pl
W postaci makulatury wyjeżdżały już ze Świnoujścia, jednak około godziny 14:00 w jakiś sposób znalazły się na ulicy. Być może wysypały się z wiozącego je auta.