Różnego rodzaju pojazdy notorycznie wjeżdżają na Plac Wolności oraz deptak Piłsudskiego. W tym tygodniu, na deptaku tuż obok budynku poczty doszło do groźnej sytuacji, gdzie samochód dostawczy ściął latarnię uliczną.
O tę sprawę zapytaliśmy rzecznika prezydenta miasta.
- Zarówno na placu Wolności, jak i deptaku wzdłuż ulicy Józefa Piłsudskiego, ruch samochodowy odbywa się w zakresie niezbędnym dla dowozu towaru do znajdujących się tam sklepów. Do tej pory do urzędu nie wpływały w tej sprawie żadne skargi. Trudno wymagać, aby miasto wprowadziło tam całkowity zakaz, a tym samym, aby dziesiątki kilogramów towaru do sklepów czy lokali gastronomicznych były donoszone z dalszych ulic czy parkingów. Podobne rozwiązania, czyli dopuszczenie do wjazdu samochodów dostawczych, stosowane są także w innych miastach naszego kraju i uważane są za naturalne - wyjaśnia rzecznik prezydenta miasta, Robert Karelus.