Czasami życie tak plącze nasze losy, że już nawet ścieżki do najbliższego grobu trudno odnaleźć. Niejedna mogiła nosi smutne piętno ludzkiego zapomnienia. Może to dobry dzień by odświeżyć pamięć. Może wcale nie byli tacy jak o nich zwykliśmy mówić. Może zapomnieliśmy dobre słowo, czuły gest, błysk w oku, może nie chcemy pamiętać jak cierpieli za życia…
Z drugiej strony są przecież płonące jak pochodnie wielkie marmurowe nagrobki - pałace; ociekająca woskiem pamięć. Może warto ją podzielić. Każdy miał tu przecież swoją historię, swoją, ścieżkę wydeptał na naszej wspólnej ziemi. A cmentarz to taka specjalna wspólnota, wspólnota ziemi właśnie!
Tak wiele nas dzieli na co dzień. Ale dziś, w miejscu, w którym wszyscy się spotykamy tak przecież łatwo odnaleźć to co łączy. To właśnie poszukiwanie. Wspomnień, pocieszenia, odpowiedzi. Podobno o tę ostatnią jest najtrudniej ale wydaje się, że dziś także jesteśmy jej najbliżej. Zamkniętej w ciemnym grobie, uwolnionej w migotliwym płomieniu...