- Tuje te zostały posadzone kilka lat temu. Miały za zadanie zasłonić mało reprezentacyjne tylne ściany stoisk handlowych. Uschły najprawdopodobniej z powodu podlewania ich - mówiąc delikatnie - różnymi "substancjami". Niestety nie da się ich uratować. Dlatego miasto wystąpi do Urzędu Marszałkowskiego o zgodę na ich usunięcie - czytamy w odpowiedzi udzielonej przez Roberta Karelusa.
Przypomnijmy, że tuje znalazły się tam w ramach nasadzeń zastępczych za wycięcie innych drzew. Dlaczego więc teraz znów ma się je wycinać?
Nasz reporter uzyskał od rzecznika miasta informację, że poprzednie nasadzenia odbyły się na zlecenie zarządu portu. Ponadto obiecuje on, że w miejscu wycinki pojawią się nowe nasadzenia kompensacyjne; trudno w tej chwili określić dokładnie, w którym miejscu.