Pomysł wyszedł od radnych Grupy Morskiej, a także Platformy Obywatelskiej.
- Prowadzimy w tej chwili rozmowy z firmą zewnętrzną, która stworzy nam narzędzia do tego, żebyśmy mogli ten projekt zrealizować. Wyobrażamy to sobie tak, że każdy, kto jest uprawniony do tego świadczenia otrzyma jakąś techniczną możliwość np. kartę, która będzie przypisana do danej osoby i będzie można dowartościować ją jakąś kwotą pieniędzy. W gabinetach lekarskich, na basenie, czy w muzeum będą czytniki, które będą pobierały te pieniądze za usługę - mówił podczas ostatniej konferencji prasowej, prezydent Janusz Żmurkiewicz.
Z informacji, które podał prezydent Żmurkiewicz wynika, że na początku będzie to kwota około 300 złotych.
- Wszystko po to, aby taka osoba poszła na zabiegi do Uzdrowiska, czy szpitala. Będą to środki na rzeczy, które są ludziom potrzebne, na pewno nie będą to zakupy w sklepie - podsumował prezydent Żmurkiewicz.