Szaleństwo przygotowań ma swój urok. Dla wielu z nas to naprawdę wyjątkowe, że rodzinnie wyruszamy do sklepu. Tyle tylko, że między sklepowymi półkami istoty tych świąt naprawdę trudno szukać. Dlatego nie biegajmy do ostatniej chwili, nie traćmy czasu na nieistotne! Zostały godziny, czas na budowanie atmosfery, nie powiększania do nieprzytomności handlowego amoku. Ci z drugiej strony lady też zresztą chcieliby już zapomnieć o pracy i zamiast szukać drobnych w kasie – pomyśleć o nakryciu dla niespodziewanego gościa. Pomyślmy o świętach. Żeby na święta zdążyć!