W niedzielę, od godziny 11.00 wodę dużej niecki miejskiej pływalni przy ul. Żeromskiego wypełniły tysiące bąbelków wydobywających się z akwalungów świnoujskich płetwonurków. Co było powodem tej inwazji? Informację można było uzyskać już przy wejściu, obok szatni. Tu, na niewielkim stoliku, na gości czekały czerwone serduszka i kolorowa skarbonka w barwach 26 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Nurkowanie dla orkiestry to inicjatywa Świnoujskiego Centrum Nurkowego „Posejdon” oraz Świnoujskiego Klubu Nurkowego „Wielki Błękit”. Płetwonurkowie skupieni w tych dwóch klubach połączyli siły by zagrać dla chorych dzieci. Ich pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jak podkreśla Lidia Sokołowska-prezes klubu „Wielki Błękit”, pomysł na podwodne wsparcie orkiestry nie zrodził się w tym roku po raz pierwszy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Nurkowali nie tylko doświadczeni nurkowie ale także najmłodsi adepci tej niełatwej sztuki. Bohaterem akcji był dziesięcioletni Mikołaj Koper, który-aby pomóc chorym dzieciom - po raz pierwszy w życiu odważył się założyć na plecy butlę i zejść pod wodę.