Zakupy w Kauflandzie we wtorek rano okazały się dość skomplikowane zarówno dla pracowników, jak i klientów sklepu. Nie chodziło jednak o braki w zaopatrzeniu, ale możliwość zapłacenia. Żadna z kas nie chciała "współpracować". Obsługa sklepu robiła wszystko, by klienci mogli dokończyć zakupy, pracownice kas telefonicznie skontaktowały się z administratorami, którzy instruowali, jak uruchomić niedziałające maszyny. Wystąpił problem z logowaniem. Awaria trwała około 20 minut, wreszcie udało się uruchomić jedną kasę. Na razie nie wiadomo, czy był to wirus, czy awaria systemu.
Na szczęście wszystko spotkało się ze zrozumieniem ze strony klientów.