Jak się okazuje nie wszyscy respektują przepisy. A przecież nasi czworonodzy milusińscy mają wyznaczony swój kawałek plaży tuż przy wiatraku.
Internauta zwraca uwagę, że wprowadzanie psów na plażę w miejscach zakazanych stało się niestety zjawiskiem nagminnym.
"Dzisiaj w trakcie godzinnego pobytu na plaży przy Interferie miałem okazję podziwiać ok. 10 psów, w tym jednego oddającego mocz. Przy tak nasilonym zjawisku aż trudno nawet zwracać tym ludziom uwagę, gdy w zasięgu wzroku widzi się kilku kolejnych. Swoją drogą zastanawiam się czy w trakcie sytuacji intymnych w łóżku też towarzyszom tym ludziom psy, do których są tak przywiązani, że nawet podczas pobytu na plaży nie potrafią się z nimi rozstać. Z góry dziękuję i proszę o ratunek przed tą plagą", zwraca się do nas internauta.
My zatem apelujemy do posiadaczy psów by jednak korzystali z miejsca dla nich przeznaczonego, a strażników miejskich do tego by jednak starali się w miarę możliwości egzekwować zakaz byten nie był jednak tylko martwym zapisem.