iswinoujscie.pl • Wtorek [26.08.2008, 20:54:38] • Świnoujście
W Polsce najbardziej brakuje mi sal koncertowych!

fot. Sławomir Ryfczyński
Na miniony weekend mógł wybrać bardziej prestiżową scenę od świnoujskiej Muszli Koncertowej. Wraz z żoną przyjechał jednak do Świnoujścia i tu właśnie świętował 25 – lecie artystycznej obecności w świecie muzyki. Marek Torzewski tenor znany w La Scali i na... piłkarskich boiskach, chce jeszcze kiedyś zaśpiewać na plaży. Byle tylko nie padało!!!
W swojej karierze występował pan już na największych scenach krajowych ale znają pana także wielbiciele opery Europie w na całym świecie. Proszę powiedzieć nam o koncertach, które najbardziej zapadły w pana pamięci.
Marek TorzewskiNaprawdę trudno mi się zdecydować... „Traviata” w Tokio, a może w Osace... Może jednak „La Scala”. Nie! Koncert, którego na pewno nie zapomnę odbył się na pokładzie promu „Bielik” w Świnoujściu. Minęło już pięć lat, a ja do dziś pamiętam, że smoking musiałem suszyć dwa tygodnie. Gdy wyszedłem na scenę nabrzeże było pełne ludzi, ale po kilku minutach koncertu nastąpiło prawdziwe oberwanie chmury. Wtedy spytałem ludzi: „Czy mam śpiewać?” Nikt nie uciekał, więc i ja nie przerwałem występu. W kilka minut później przeżyłem kolejny szok, gdy nagle zobaczyłem, że mimo ulewy na scenie pozostał także operator kamery lokalnej telewizji. /Tym operatorem był Leszek Daraszewicz z Telewizji „Słowianin”/ (przyp. iswinoujscie.pl) To dodatkowo zdopingowało mnie do kontynuowania występu. Dla mnie był to naprawdę niesamowity wieczór!
Był pan wtedy gwiazdą Dni Morza. W tym roku, na zaproszenie świnoujskiego Rotary Clubu zdecydował się pan zaśpiewać u nas z okazji swoje ważnego jubileuszu...
Rzeczywiście, mija właśnie 25 rocznica mojego „romansu” ze sceną operową, po prostu – pracy scenicznej.
Nie marzył pan o bardziej podniosłej uroczystości, gdzieś na wielkiej scenie.. ?
Ważniejszy od jubileuszu jest dla mnie koncert, kolejny kontakt ze słuchaczami. Nie ma dla mnie większego znaczenia czy śpiewam dla dwóch osób czy dla kilku tysięcy.
A woli pan śpiewać dla człowieka „wyrobionego” muzycznie..?
Nie istnieje dla mnie podział na wyrobionych i niewyrobionych słuchaczy. Zdaję sobie jednak sprawę, że opera zawsze pozostanie strefą pewnego snobizmu. Słuchacz powinien być, w podstawowym choćby zakresie przygotowany do odbioru tego co rozegra się na scenie. Ale, poza tym opera to przecież także, po prostu – muzyka. I podobnie jak w muzyce pop, także opera ma swoje hity i evergreen'y. „Aria Skołuby”, „La donna e mobile” i wielu innych kompozycji nie waham się tak określić.
Opera ma wspaniałą przeszłość. Czy jednak ma przed sobą także przyszłość? Musi pan przyznać, że już dawno ten gatunek wyszedł z mody...
Dla mnie, ale chyba nie tylko dla mnie Puccini, Verdi... to byli geniusze. Żyli jednak w zupełnie innych czasach. Dziś, nie tylko zresztą ten gatunek sztuki zabija wszechświatowa komercjalizacja.
Jestem jednak przekonany, że ich dzieło nie pójdzie w zapomnienie. Skoro zresztą mówimy o komercji warto zwrócić uwagę, że w czasach, gdy powstawały największe klasyki gatunku to opera była ówczesną komercją. Wszyscy pisali na zamówienie!
I byli w dodatku artystami hołubionymi przez władców, którzy gotowi byli spełniać najwymyślniejsze ich zachcianki. Dziś opera nie jest już takim” pieszczoszkiem” rządzących i nawet zdolni artyści unikają tego gatunku. Czego brakuje operze w Polsce?
Przez kilka sezonów wstępowałem w Japonii. Tam w każdym niemal mieście znaleźć można „kameralną” salę koncertową na półtora tysiąca miejsc... (!) Kultura musi mieć swoje opakowanie. Już w starożytności budowano amfiteatry ze znakomitą akustyką. Po prostu – dbano o odbiorcę. Dziś nam w Polsce zabrakło tej troski. Aby rozbudzić głód sztuki potrzebujemy miejsc, które przyciągnęłyby ludzi. Brakuje nam pięknych sal !
Za to nie brakuje nam zdolnych młodych ludzi, pięknych głosów. Pana obecny koncert w Świnoujściu otworzyła świnoujska wokalistka Paulina Łaba. Jak doszło do tej współpracy?
Przyznam, że przypadkowo. Usłyszałem Paulinę w Międzyzdrojach. Jestem pod wrażeniem. Ona dysponuje świetnym, mocnym, a zarazem bardzo ciekawym głosem. Mam nadzieję, ze nie zaprzepaści swojego talentu. Trzymam za nią kciuki!
Jak dotąd dwukrotnie koncertował pan w Świnoujściu. Jak ocenia pan nasze miasto?
Rzeczywiście nie jestem jeszcze u was stałym bywalcem, ale ta druga wizyta pozwoliła mi zauważyć jak wiele się u was zmienia. Jak jeszcze zbudujecie ten tunel albo most to będzie już naprawdę ekstra?!