iswinoujscie.pl • Wtorek [07.10.2008, 18:57:27] • Warszawa

MIESZKANIEC ŚWINOUJŚCIA ROBI FURORĘ W STOLICY!

MIESZKANIEC ŚWINOUJŚCIA ROBI FURORĘ W STOLICY!

fot. MS TEAM

Mowa tu o Panu Mariuszu Szuba, w naszym mieście znanym jeszcze jako sprzedawca mięsa, teraz innowacyjnym przedsiębiorcy pomagającym ludziom znaleźć motywację i ruszyć naprzód. Mało tego, jest autorem 2 bestsellerów, a zainteresowanie jego pracą wybiegło już dawno po za mury Warszawy i granice Polski!

Basia: Proszę nam wyjaśnić, na czym polega Pana praca?
Ilu zna Pani ludzi, którzy na samą myśl o milionie dolarów robi minę pod tytułem „zejdź na ziemię”… Ilu takich, którzy spędzają 10 godzin w pracy za marne pieniądze i wracając do domu siedzą przed telewizorem piją piwo i krzyczą na partnera? A kiedy przychodzi moment, kiedy mogą coś zmienić – zamykają drzwi i zwalają winę na system, wujka Leszka i całą resztę mówiąc: „Gdyby nie to, czy tamto to miałbym teraz lepiej…”
Jak często zdarza się Pani zobaczyć kierowcę, który wykrzykuje na korki z żyłką na czole?

Basia: Przyznaję, że często.
Właśnie…
Moja praca polega na przekazywaniu umiejętnego kontrolowania emocji, wzbudzaniu motywacji do działania, skutecznym konstruowaniu celów i osiąganiu ich.
Moja praca polega na przemiłym spędzaniu czasu z ludźmi, którzy chcą od życia czegoś więcej. Większość ludzi wie, czego NIE chce, a moim zadaniem jest ukierunkować ich uwagę na to, czego chcą.
Ile razy słyszy Pani zdania typu: Nie chcę być gruby, nie chcę być biedny, nie chcę krzyczeć na swoich bliskich – to są najczęściej cele. Niestety takie cele kierują uwagę na otyłość, biedę i złość. Proste. Moja praca polega na uświadomieniu, w jaki sposób działa ludzki umysł i jak go używać. Tak „używać”, żeby odnosić pożądany rezultat w działaniu. Tutaj wychodzimy ze strefy komfortu. Bierzesz stery we własne ręce, bo odpowiedzialność za to, co masz i za to, że jeszcze tego nie masz, jest po Twojej stronie.

Basia: W jaki sposób motywuje Pan ludzi? Pomaga im uwierzyć w siebie czy może pokazuje lepsze cele, jakie mogą osiągnąć?
Moim zadaniem jest sprawić, żeby uczestnik „zagrał na maxa”. Każdy z nas ma wspomnienia i nie sądzę, że znajdzie się ktoś, kto powie, że nigdy w życiu nie czuł motywacji, pewności siebie, czy odwagi do działania. Jesteśmy zbiorem naszych własnych wspomnień i doświadczeń z przeszłości. Techniki, które przekazuję pozwalają na dostęp do największych pokładów motywacji nie tylko dlatego, że są spektakularne – są skuteczne! Jeśli raz doświadczyliśmy motywacji to ona gdzieś tam jest, trzeba ją tylko obudzić. Co do celów, nigdy nie pokazuję ludziom lepszych celów. Moim zdaniem nie ma lepszych ani gorszych, są po prostu różnie konstruowane. Ktoś powie: Chcę więcej pieniędzy – może spodziewać się, że dostanie ode mnie 10 złotych i będzie miał więcej. To zbyt ogólne. Każdy z nas może osiągnąć naprawdę dużo, tego jestem pewien na 120%!

Basia: Skąd pomysł na takie właśnie zajęcie? Wzorował się Pan na technikach z zagranicy?
Wzorowałem się na wielu rzeczach w Polsce i za granicą: na osobistych spotkaniach z geniuszami naszych czasów zdobywałem mnóstwo nowych umiejętności. Najciekawsze jest to, że zawsze są to proste rozwiązania! Tak proste, że wydają się śmieszne. A jednak.

Basia: Wiemy, że wcześniej pracował Pan ciężko w naszym mieście budując rodzinną firmę. Co spowodowało taką diametralną zmianę? Był potrzebny jakiś bodziec?
O tak, był potrzebny bodziec. Biznes mięsny nie należy do lekkich. Pobudki o 2:30 każdej nocy, powroty popołudniami żeby paść na moment do łóżka (nigdy nie potrafiłem spać w dzień. Nawet wtedy.) Pewnego popołudnia wróciłem do domu i chciałem wziąć na ręce moją córeczkę, a ona schowała się za nogą mojej żony Asi. To był ten bodziec. Kolejnego ranka zrezygnowałem i zająłem się zupełnie czymś innym, co dało mi czas dla rodziny. Teraz z perspektywy czasu, kiedy wracam do tamtego miejsca uśmiecham się do siebie, bo co za wariat odcina się od rozwiniętego biznesu z dnia na dzień?:)

Basia: Faktycznie, ryzykowny i odważny krok. Później wyjazdy, szkolenia.. Jak długo zajęło Panu nabycie umiejętności, dzięki którym teraz odnosi Pan taki sukces?
Nabycie umiejętności zajmie mi jeszcze jakieś 60-70 lat:) A te, które pozwoliły mi być tutaj gdzie jestem zajęły mi niecałe 4 lata. Szkoliłem się między innymi bezpośrednio u Anthony Robbinsa – autora bestsellera „Obudź w sobie Olbrzyma”; Richarda Bandlera – Twórcy NLP, Tada Jamesa – Twórcy Time Line Therapy™. Każdy z nich przekazał mi coś szczególnego i jednocześnie prostego. Zasady działania umysłu i jak z niego wreszcie skorzystać.

Basia: Obecnie mieszka Pan w Warszawie. Jest to spowodowane obszerniejszym rynkiem pracy czy wyjazd był realizowany jeszcze przed samym pomysłem Pańskich szkoleń?
Na wyjazd zdecydowaliśmy się pod kątem moich szkoleń, szkoleń mojej żony, która od czterech lat studiuje medycynę chińską i przyszłości mojej córki i… (moja żona znów jest w ciąży!:)) Decyzja na wyjazd narodziła się wtedy jak mnóstwo zleceń przychodziło ze stolicy i znowu zbyt dużo czasu spędzałem poza domem.

Basia: Gratulacje dla Pana i małżonki . Pracuje Pan zarówno z osobami prywatnymi jak i pracownikami większych korporacji? Miał Pan przyjemność pracować z kimś „ szczególnym „ lub znanym?
Tak, współpracuję z wieloma znanymi i szczególnymi osobistościami. Niestety większości z nich nie mogę wymienić z nazwiska. Przez jakiś czas współpracowałem z MEZO i Kasią Wilk (fenomenalni ludzie), którzy na moich szkoleniach śpiewali swoje Sopockie przeboje: „Ważne”, „Sacrum”. Mam nadzieję, że znów do tego wrócimy w przyszłym roku.

Basia: Czy zdarzają się pracownicy, którym nawet Pan nie potrafi pomóc? Bo na przykład po prostu brakuje im zaangażowania?
Pomocy nie przyjmują ludzie, którzy jej nie chcą. To ciekawe, ale zdarzają się tacy, którzy są tak przyzwyczajeni do swoich problemów, że wręcz są dumni, że nikt nie potrafi ich rozwiązać! Ja nazywam to „aresztem”. Zamykaniem się w swojej strefie komfortu i oczekiwaniem na ugłaskanie przez los. Każdy, kto CHCE coś zmienić – zmieni to coś, tylko musi wiedzieć, czego chce.

MIESZKANIEC ŚWINOUJŚCIA ROBI FURORĘ W STOLICY!

fot. MS TEAM

Basia: I właśnie tym ostatnim może Pan zagwarantować sukces?
Mogę zagwarantować 100% sukces tym, którzy zaangażują się w pełni. Tym, którzy otworzą się na coś nowego i przestaną obwiniać innych za swoje niepowodzenia. Pierwsze pytanie, które pojawia się teraz to: Czym jest sukces?

Basia: Mówiąc sukces miałam na myśli wyciągnięcie z Pańskich szkoleń maximum i przełożenie wiadomości na życie codzienne  A jak do Pańskiego zajęcia podchodzą przedsiębiorcy?
Myślę, że nie było łatwo na początku przekonać ich do efektów Pańskich działań. Każdy przedsiębiorca, który chce rozwinąć swoją firmę w skuteczny sposób zgłasza się do nas w momencie, kiedy jest w tak zwanym punkcie „B” – firma się rozwija, ale słabiej niż kiedyś lub stanęła w miejscu. Siłą większości firm są ludzie (sprzedaż bezpośrednia, kontakt z klientem, księgowość, transport, zarządzanie – to wszystko ludzie.) Naszym zadaniem jest przekazać umiejętności komunikacji, zarządzania sobą i czasem w taki sposób, by powiększyć sprzedaż (cel korporacji). Kiedy pracownicy potrafią skutecznie komunikować się pomiędzy sobą i z klientem – znowu zaczyna się rozwój. Przekazujemy im metody kontrolowania emocji, etycznego przekonywania, co daje potężne wyniki. Jak dotąd bardzo rzadko zdarza się, żeby firma nie wróciła do nas po więcej.

Basia: Wspomniałam wcześniej o dwóch Pana książkach. Dotyczą one tej właśnie tematyki?
„Legalny Doping Emocjonalny” i „Pokaż, na co Cię stać!” to dwa bestsellery, w których zawarłem proste metody kontroli nad emocjami i skutecznego konstruowania celów. Bardzo się cieszę z takiej potężnej popularności tych książek w Polsce (właśnie tłumaczymy je na język angielski, hiszpański, włoski, niemiecki i francuski). Można je kupić na www.mariuszszuba.pl

MIESZKANIEC ŚWINOUJŚCIA ROBI FURORĘ W STOLICY!

fot. MS TEAM

Basia: Dwie książki to mnóstwo wiedzy przelanej na papier. Są one dostępne wraz z innymi materiałami w ogólnej sprzedaży, prawda? To znaczy, że zdradza Pan w jakiś sposób tajniki swoich metod?
Tak, książki można nabyć w dobrych księgarniach i na mojej stronie www.mariuszszuba.pl. W jednej z nich zawarłem płytę DVD „Kotwiczenie stanów emocjonalnych” a w drugiej jest kilka linków audio do różnych technik.

Basia: Pracuję Pan sam? Czy szkoli Pan swoich pomocników?
Teraz jesteśmy w trakcie dwóch równoległych edycji Treningu Trenerskiego, gdzie uczestnicy będą mieli zagwarantowaną promocję na moich stronach internetowych. Od przyszłego roku pojawi się kilku lub kilkunastu trenerów MS TEAM a do tej pory pracuję na scenie sam z pomocą moich wspaniałych współpracowników: Agnieszką Sawicką i Aleksandrem Sienkiewiczem.

Basia: Życzymy więc całej grupie Mariusz Szuba Team dalszych sukcesów i czekamy na Pana powrót do Świnoujścia. Bo zamierza Pan kiedyś wrócić.. ? 
Zamierzam wracać na każde święta. Co do przyszłości – czas pokaże…Dziękuję i pozdrawiam WSZYSTKICH WYSPIARZY i zapraszam do serwisu www.mariuszszuba.pl

Źródło: https://www.iswinoujscie.pl/artykuly/6876/