Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [16.02.2009, 07:31:34] • Świnoujście

Wizyta symbolu w Świnoujściu

Wizyta symbolu w Świnoujściu

Okręt muzeum i symbol Rewolucji Październikowej „Aurora” na Newie w Petersburgu.( fot. internet )

Krążownik o nazwie „Aurora”, u czytelników młodej i średniej generacji, nie wywołuje już chyba żadnych skojarzeń i emocji. Osoby bardziej leciwe, którym podstawy wiedzy historycznej wtłoczono w okresie poprzedzającym wielki polityczny „solidarnościowy” zwrot pamiętają, że tak zwał się swoisty symbol Rewolucji Październikowej, która to na dziesiątki lat bardzo sytuację polityczna Europy i świata pogmatwała. Otóż owa symboliczność wyrosła z faktu, że wystrzał ślepego naboju z dziobowego działa zakotwiczonego na Newie, rosyjskiego krążownika „Aurora” rankiem 7 listopada 1917 roku, był sygnałem dla zrewoltowanych przez bolszewików oddziałów, do ataku na Pałac Zimowy w Petersburgu, siedzibę rosyjskiego Rządu Tymczasowego. Jego upadek zapoczątkował kilkudziesięcioletnie rządy komunistów w Rosji. Nic też dziwnego, że krążownik przez dziesiątki lat traktowany był jak pływająca relikwia komunizmu.

W momencie wejścia na karty światowej historii, okręt nie był już pierwszej młodości. Zbudowany został w 1903 r. Podczas wojny japońsko - rosyjskiej w 1905 r. uczestniczył w bitwie pod Cuszimą, a potem wchodził w skład carskiej Floty Bałtyckiej. Opanowany w marcu 1917 r. przez zrewoltowanych marynarzy, stał się bazą dla działań bolszewików. Od 1923 r. był okrętem szkolnym, a w czasie II wojny światowej włączony był do ochrony przeciwlotniczej Leningradu. Od 1948 r. zakotwiczony został na Newie, jako pływające muzeum. Funkcję tę pełni do dzisiaj.
W dziejach okrętu był także mało znany, świnoujski epizod. Tu musimy jednak wrócić do wielkiej polityki. Po I wojnie światowej, w okresie tzw. Republiki Weimarskiej, rząd Niemiec dążył do zbliżenia i współpracy politycznej, gospodarczej a szczególnie wojskowej z Rosją Radziecką, politycznie bojkotowaną przez państwa powojennej Europy. Owa współpraca rozwijała się już od 1919 roku. Oba państwa prowadziły wspólnie badania nad rozwojem techniki wojennej, szczególnie produkcji gazów bojowych, broni pancernej i floty. Wyżsi dowódcy i sztaby obu państw doskonalili swe rzemiosło na uczelniach wojskowych jak też podczas organizowanych wspólnie manewrów lądowych i morskich. M.in. w początkach września 1924 r. na granicy polskich wód terytorialnych odbywały się wielkie niemiecko – rosyjskie wspólne manewry morskie, w których zaangażowane były niemal wszystkie stacjonujące w Świnoujściu torpedowce.

Wizyta symbolu w Świnoujściu

Wspólne manewry floty niemieckiej i radzieckiej w 1924 r. odbyły się z udziałem flotylli stacjonujących Świnoujściu torpedowców.( fot. Archiwum )

Przejawem zewnętrznym tego zbliżenia były m.in. wizyty i rewizyty okrętów bojowych, obu współpracujących coraz serdeczniej państw.
Do takich też wydarzeń należała też wizyta dwóch okrętów rosyjskiej Floty Bałtyckiej w jednym z najważniejszych wówczas niemieckich portów wojennych na Bałtyku, w Świnoujściu. Z bazy morskiej rosyjskiej floty w Kronsztadzie, w pobliżu ówczesnego Leningradu, w kurtuazyjny rejs wyszły dwa krążowniki: „Aurora” i „Profintern”. Dowódcą zespołu był kapitan I rangi Biełyszew onegdejszy przewodniczący komitetu okrętowego zrewoltowanej „Aurory”. Była to pierwsza po I wojnie światowej wizyta rosyjskich okrętów w niemieckim porcie, stąd jej tak duże wówczas polityczne znaczenie. Nieprzypadkowym wydaje się też dobór okrętów wizytujących, symbol rewolucji „Aurora”, oraz okręt o nazwie „Profintern”- ( skrót „Międzynarodówka związków zawodowych”).
Mimo że na redę Świnoujścia i do portu, rosyjska flotylla przybyła 18 sierpnia 1928 r., z kilkugodzinnym opóźnieniem, spotkała się jednakowoż nie tylko z kurtuazją, ale rzec można z serdecznym przyjęciem. Nie tylko zresztą oficjalnym. Na spotkanie radzieckim okrętom wchodzącym do portu, wypłynęła wynajętą motorówką grupa miejscowych komunistów, członków KPD ( Komunistycznej Partii Niemiec ), z czerwoną flagą i powitalnym transparentem. Ku wielkiemu ich rozczarowaniu, ta demonstracja polityczna została przez Rosjan wyraźnie zignorowana i na powitalne gesty i entuzjastyczne okrzyki nie było żadnej reakcji. Prawdopodobnie był to wynik wyraźnych instrukcji, jakie dowódca zespołu otrzymał od swoich politycznych szefów.
W odróżnieniu od innych wizytujących port świnoujski obcych okrętów, radzieckie krążowniki zacumowały przy nabrzeżu w pobliżu dzisiejszego basenu Mulnik, w znacznym oddaleniu od miasta, w miejscu w zasadzie niedostępnym dla miejscowej ludności. Taka lokalizacja nastąpiła na wyraźne życzenie attache morskiego ambasady rosyjskiej, a jej celem było uniemożliwienie bezpośrednich kontaktów marynarzy z ludnością cywilną. W tym względzie Rosjanie wykazywali wielką dyscyplinę i zaiste rewolucyjną czujność. W mieście, marynarze z rosyjskich okrętów pojawiali się tylko w dużych grupach, pod opieką oficera i prawdopodobnie politycznego kierownika. Wizyty w restauracjach były zabronione. Współczesne natomiast relacje podkreślały, że egzotyczni goście byli dobrymi kupującymi.

Wizyta symbolu w Świnoujściu

Krążowniki „Aurora” i „Profintern” podczas pobytu w Świnoujściu w 1928 roku.( fot. Archiwum )

Wizyta trwała do 20 sierpnia. Oficjalne spotkanie z władzami miasta i korpusem oficerskim miejscowej bazy morskiej, nastąpiło w drugim dniu pobytu w salach recepcyjnych i ogrodzie Domu Zdrojowego, przy promenadzie. W początkowej fazie wynikło nieco zamieszania, gdyż liczba przybyłych była większa niż to ustalono, ale gospodarze problem ten jakoś uładzili. Rosyjscy marynarze raz jeszcze zaimponowali dyscypliną. Na komendę zasiedli do stołów i po pewnym czasie, na głos trąbki, wszyscy karnie wstali i odeszli w szyku marszowym. W ostatnim dniu doszło do meczu piłki nożnej między załogami niemieckich i rosyjskich okrętów, przegranego rzetelnie przez gospodarzy. Odbyło się też pożegnalne przyjęcie w hotelu „Walfisch” na promenadzie. Poza grupą oficerów z rosyjskiej eskadry, w uczestniczył w nim także konsul rosyjski. Podziękowaniom i serdecznościom końca nie było a do rewizyty zaproszone zostały niemieckie okręty. Na hotelowym tarasie zrobiono też wspólne pożegnalne zdjęcie, ale jak się później okazało film został prześwietlony. Do rewizyty również nie doszło. Burmistrz Świnoujścia otrzymał natomiast za pośrednictwem ambasady ZSRR w Berlinie stosowne pismo rządu rosyjskiego dziękujące za gościnność. Poza Świnoujściem część marynarzy z rosyjskich okrętów podejmowano w Zinnowitz, gdzie to odbyła się manifestacja przyjaźni i wygłoszone zostały płomienne mowy głoszące odwiecznego braterstwo rosyjsko – niemieckie i potępienie „wersalskiego porządku” w Europie.
Kolejna „wizyta” jednostek rosyjskiej Floty Bałtyckiej w Świnoujściu trwała już dłużej, od 1945 do grudnia 1992 r. Ale to już jest inna historia.

Źródło: https://www.iswinoujscie.pl/artykuly/8424/