Świnoujście i Międzyzdroje jednym głosem przeciw „Przylądkowi Pomerania”. Samorządy i mieszkańcy: „Nikt nigdy nie konsultował z nami tego projektu!”. Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Na plaży w Przytorze odbyła się wspólna konferencja prasowa władz Świnoujścia i Międzyzdrojów. Samorządowcy, mieszkańcy oraz przedstawiciele branży turystycznej jasno sprzeciwili się budowie gigantycznego terminala kontenerowego na Zatoce Pomorskiej. Wskazują na brak konsultacji, brak analiz, ogromne straty środowiskowe i turystyczne oraz konsekwencje dla przyszłych pokoleń.
13 listopada na szerokiej, malowniczej plaży w Przytorze ustawiono statywy kamer lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich mediów. To właśnie w tym miejscu dziś jeszcze jednym z najpiękniejszych fragmentów wybrzeża ma powstać planowany terminal kontenerowy określany przez port jako „Przylądek Pomerania”. Władze obu miast i mieszkańcy podkreślili, że inwestycja w obecnym kształcie oznaczałaby nieodwracalną degradację tego terenu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska zwróciła uwagę na całkowity brak podstaw merytorycznych ze strony inwestora.
- „Miasto Świnoujście jest sceptyczne co do tej inwestycji, bo nigdy nie otrzymaliśmy żadnej wiarygodnej analizy, która by wykazała zasadność lokalizacji tego inwestycji właśnie tutaj, pomiędzy Świnoujściem a Międzyzdrojami” - mówiła.
- „Nieprawdą jest to, że odbyły się jakiekolwiek konsultacje. Przedstawiano nam fakty dokonane, a to jest sprzeczne z zasadami demokratycznego dialogu. Chcemy rozmowy i współpracy” - podkreśliła.
fot. Sławomir Ryfczyński
Prezydent przypomniała też kwestie od lat nierozwiązane: budowę drogi do plaży, wsparcie przepraw promowych czy problemy mieszkańców terenów włączonych do portu. Jak dodała, lista zaniedbanych spraw jest „bardzo długa”. Podczas konferencji zwróciła również uwagę na drastyczną dysproporcję między dochodami miasta z turystyki a wpływami z działalności portowej: branża morska przynosi rocznie ok. 5 milionów złotych, podczas gdy wpływy z opłaty turystycznej sięgają 35 milionów złotych. Z kolei podatek od terminala miałby wynieść zaledwie 1 milion złotych rocznie.