Tani prąd w Porcie Jachtowym? Czytelnicy pokazują, Ośrodek Sportu tłumaczy zasady

Samochody podłączone do portowych słupków

Na przesłanych przez czytelnika fotografiach widać auta elektryczne ładowane bezpośrednio z portowej infrastruktury energetycznej - ze standardowych słupków, do których zwykle podłączają się jednostki pływające, kampery lub przyczepy kempingowe. Nie są to klasyczne, publiczne stacje ładowania samochodów elektrycznych.

Zdjęcia potwierdzają, że w praktyce takie ładowanie się odbywa i jest możliwe przy użyciu własnej ładowarki podłączonej do gniazda trójfazowego.

OSiR: nie ma ładowarki, jest ryczałt
Jak już informowaliśmy, Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” w oficjalnej odpowiedzi wyjaśnił zasady obowiązujące w Porcie Jachtowym. Z pisma jednoznacznie wynika, że:

- na terenie portu jachtowego nie ma specjalistycznej ładowarki do samochodów elektrycznych,
- jedyną możliwością jest podłączenie pojazdu do portowych słupków energetycznych z wykorzystaniem własnej ładowarki
- rozliczenie odbywa się w formie ryczałtowej - 41,00 zł brutto za dobę, bez limitu poboru energii,
- opłata wnoszona jest w budynku bosmanatu.

Ekonomia, która budzi pytania
To właśnie ryczałtowe rozliczenie wzbudza największe zainteresowanie i kontrowersje. Przy obecnych cenach energii elektrycznej ładowanie dużej baterii samochodu elektrycznego (np. 70–80 kWh, co przekłada się na zasięg rzędu 500–600 km) w warunkach domowych kosztuje często 80–90 zł.

Tymczasem w porcie - przy podłączeniu do gniazda trójfazowego i ładowarce 11 kW - pełne ładowanie takiej baterii, trwające 6–8 godzin, mieści się w jednej dobie rozliczeniowej, czyli 41 zł brutto. Oznacza to koszt nawet o połowę niższy niż w domu czy na komercyjnych stacjach AC.

Kampery i ogrzewanie zimą
W przypadku kamperów - także elektrycznych lub korzystających intensywnie z energii do ogrzewania - ryczałt dobowy jest jeszcze bardziej korzystny. Całodobowe korzystanie z energii elektrycznej, obejmujące ogrzewanie, ładowanie pojazdu i zasilanie urządzeń pokładowych, wciąż zamyka się w tej samej stawce.

To rodzi pytania o:
- faktyczny koszt energii ponoszony przez zarządcę portu,
- opłacalność takiego modelu przy rosnącej popularności aut elektrycznych,
- potencjalne obciążenie portowej infrastruktury energetycznej.

Zasady są jasne, dyskusja trwa
Formalnie wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującym cennikiem i zasadami portu. Nie jest to „ładowanie na dziko”, lecz usługa rozliczana ryczałtowo. Jednocześnie skala opłacalności dla użytkowników pokazuje, że Port Jachtowy w Świnoujściu stał się - przynajmniej nieoficjalnie - jednym z najtańszych miejsc poboru energii elektrycznej dla pojazdów w regionie.