iswinoujscie.pl • Czwartek [18.12.2025, 20:25:14] • Świnoujście

Mowa nienawiści na placu zabaw przy ulicy Grunwaldzkiej. Urząd zapewnia o „szybkiej reakcji”, napisy są nadal

Mowa nienawiści na placu zabaw przy ulicy Grunwaldzkiej. Urząd zapewnia o „szybkiej reakcji”, napisy są nadal

fot. iswinoujscie.pl

Hejtowe, wulgarne napisy wymierzone w obcokrajowców, od co najmniej kilku tygodni znajdują się na elementach placu zabaw przy ulicy Grunwaldzkiej w Świnoujściu. Choć Urząd Miasta zapewnia, że takie treści są usuwane „w możliwie najkrótszym czasie”, rzeczywistość temu przeczy - napisy nadal są widoczne, mimo że urzędnicy zostali o nich oficjalnie poinformowani.

Sprawa zaczęła się od sygnału od jednej z mieszkanek Świnoujścia. Kobieta, będąc na placu zabaw z dzieckiem, zauważyła na urządzeniach wulgarne hasła o charakterze hejtu i mowy nienawiści. Jak relacjonowała, nawet dzieci zwracają uwagę, że są to „bardzo brzydkie słowa na obcokrajowców”.

Po otrzymaniu tej informacji pojechaliśmy na miejsce, wykonaliśmy zdjęcia i zgodnie z Prawem prasowym przesłaliśmy je do Urzędu Miasta wraz z pytaniami dotyczącymi częstotliwości przeglądów placów zabaw, kontroli wizualnych oraz sposobu reagowania na hejt i mowę nienawiści w przestrzeni publicznej. Chcieliśmy sprawdzić, jak faktycznie działa system reagowania.

Odpowiedź z Urzędu Miasta przyszła po kilku dniach. Zapewniono w niej, że kontrole są regularne, a napisy o charakterze hejtu są usuwane możliwie najszybciej. Problem w tym, że kilka dni po tej odpowiedzi, po ponownej wizycie na placu zabaw przy ulicy Grunwaldzkiej, napisy wciąż tam były nieusunięte, widoczne dla dzieci i ich opiekunów.

Poniżej publikujemy odpowiedź Urzędu Miasta w całości, bez jakiejkolwiek ingerencji w treść:

„Przeglądy techniczne placów zabaw odbywają się regularnie, cyklicznie raz w roku, zgodnie z przepisami Prawa budowlanego. Ostatnie kontrole stanu technicznego placów zabaw przeprowadzono w lipcu 2025 roku. Zgodnie z zapisami umów dotyczących bieżącego utrzymania infrastruktury, w różnych częściach miasta realizowane są również regularne kontrole wizualne oraz funkcjonalne urządzeń zabawowych.

Wskazane w zapytaniu oraz na załączonych zdjęciach akty wandalizmu zostały już ujęte w harmonogramie prac naprawczych. Usuwaniem tego typu napisów zajmuje się wykonawca odpowiedzialny za bieżące utrzymanie infrastruktury w danym rejonie miasta. Niestety, ze względu na rodzaj tworzywa, z którego wykonane są elementy urządzeń zabawowych, oraz skład użytej substancji chemicznej, usunięcie malunków i napisów jest wyjątkowo trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe. Tego typu tworzyw nie można pokryć warstwą farby w taki sam sposób jak elementów drewnianych.

W wielu miejscach miasta borykamy się z problemem aktów wandalizmu. Zdarza się, że już dobę po pomalowaniu drewnianych elementów urządzeń zabawowych pojawiają się na nich nowe napisy, często w języku obcym. Monitoring stanu urządzeń prowadzony jest zarówno przez służby miejskie, jak i przez mieszkańców, co umożliwia szybką reakcję na zgłaszane nieprawidłowości.

Wszelkie napisy o charakterze hejtu, mowy nienawiści lub inne treści obraźliwe pojawiające się na elementach infrastruktury miejskiej są usuwane w możliwie najkrótszym czasie od momentu ich zgłoszenia lub stwierdzenia przez służby miejskie.

Miasto wystąpiło również do Policji z prośbą o wsparcie w zakresie zwiększenia nadzoru nad wybranymi lokalizacjami, w tym nad placem zabaw przy ul. Malczewskiego, gdzie odnotowano przypadki gromadzenia się grup młodych osób oraz incydenty niszczenia elementów infrastruktury. Zwiększona obecność służb w różnych częściach miasta ma na celu ograniczenie aktów wandalizmu oraz poprawę bezpieczeństwa użytkowników.”

Mowa nienawiści na placu zabaw przy ulicy Grunwaldzkiej. Urząd zapewnia o „szybkiej reakcji”, napisy są nadal

fot. iswinoujscie.pl

Deklaracje jedno, a praktyka drugie. Minęło ponad tydzień od momentu, gdy Urząd Miasta otrzymał zdjęcia dokumentujące hejtowe napisy. W tym czasie nie zostały one usunięte. Trudno więc mówić o „możliwie najkrótszym czasie reakcji”, zwłaszcza gdy chodzi o plac zabaw miejsce, które z definicji powinno być wolne od agresji, nienawiści i wulgaryzmów.

Problem hejtu nie kończy się w internecie. Jest obecny na murach, urządzeniach, przystankach i jak widać na placach zabaw. Jeżeli instytucje publiczne deklarują walkę z mową nienawiści, powinny reagować natychmiast tam, gdzie mają pełną kontrolę nad przestrzenią. W tym przypadku tak się nie stało.

Do tematu wrócimy. Bo jeśli hejt ma być zwalczany, to właśnie takie miejsca jak plac zabaw powinny być traktowane priorytetowo a nie pozostawiane z wulgarnymi hasłami na długie tygodnie.

Źródło: https://www.iswinoujscie.pl/artykuly/87342/