FAA przyznała wczoraj, że samolot United Parcel Service 747-400, który rozbił się w ubiegłym miesiącu w Dubaju transportował znaczne ilości takich baterii. Od początku lat 1990. odnotowano wiele przypadków zapłonu baterii podczas lotu. Nie było jednak wiadomo, z jakiego powodu.
Doniesienie nie jest zatem żadną rewelacją, ale może doprowadzić do masowej histerii i aktów przemocy wobec pasażerów, którzy będą się pakować na pokład z laptopami.