Telefon znalazł się w brzuchu krokodyla całkiem przez przypadek. Upuściła go zwiedzająca oceanarium kobieta. Gdy zorientowała się, że telefon jej spadł, było już za późno.
Krokodyl przeżywał dość ciekawe chwile w swoim życiu. Nie było to zapewne przyjemne doznanie. Przez jakiś czas z brzucha Gieny dochodziły melodyjki, a wibracje urządzenia sprawiły, że krokodyl stracił apetyt - donosi w sobotę agencja informacyjna UNIAN.
Była odrobina nadziei, że telefon zostanie wkrótce wydalony z organizmu krokodyla. Z racji tego, że tak się nie stało, chciano poczęstować go przepiórkami nafaszerowanymi środkami przeczyszczającymi. Na złość opiekunom, samiec nie chciał zjeść podstępnie przyrządzonego dania. Czeka go więc operacja.
To nie u ruskich tylko na Ukrainie :) Naucz się czytac :)
Jak pazerny taki to ma nauczke xD
ukraina to nie ruskie głąbie
a kto zaplaci za rozmowy??
U ruskich mnie nic nie zdziwi, dobrze, że telefon chociaż mu dali do jedzenia inaczej już po nim by było.swoją drogą fajny tytuł mógłby być np. Z telewizorem na plecach czeka na manikiurzystkę albo z pralką na kolanach czeka na przeszczep palca ew.z mikrofalówką pod pachą czeka na konkurs tańca disco. ;)