Dr Józef Pluciński • Niedziela [18.03.2012, 09:10:27] • Świnoujście
Mola i nadmorskie pomosty

Niegdysiejsza ozdoba świnoujskiej dzielnicy nadmorskiej Dom Zdrojowy i pomost spacerowy, przełom XIX / XX w. (fot. Archiwum
)
Kilka ostatnich odcinków poświęconych było niektórym dzielnicom miasta, położonym na wschodnim brzegu Świny. Tego cyklu jeszcze nie zakończyłem, ale potrzebuję nieco czasu, by kolejne odcinki, poświęcone Przytorowi, Ognicy i Karsiborowi porządnie przygotować.
Nie chcąc pozostawić moich czytelników bez kontaktu z historią miasta, na krótko zmieniam tematykę, by opowiedzieć o tym, jak to niegdyś molo budowano. U sąsiadów i u nas, w Świnoujściu. Cieplej już, pachnie wiosną, sezon letni wnet, a więc i temat staje się na czasie.
Słowo to nie jest nam obce. Przez kilka, jeśli nie kilkanaście minionych już lat, na świnoujskich, urzędowych salonach, odmieniano je we wszystkich przypadkach. Z prześlicznych rysunków, plansz i obietnic wynikało, że Świnoujście dzięki genialnej wręcz polityce swych urzędowych ojców, wnet posiadać będzie, na nadmorskich nieużytkach, przecudnej urody hotele, restauracje i apartamenty oraz wieńczące dzieło molo. Miało naturalnie być najdłuższe i najpiękniejsze nad Bałtykiem. A jak jest, każdy widzi. Apartamentowców jest ci dostatek, nawet i nadmiar, a o molo to już się nie mówi. W tak zwanym międzyczasie, nasz uboższy krewny Międzyzdroje, chociaż nie posiadający tak znakomitych ojców miasta ( a może dlatego ), przed laty całą parą ruszyły z odbudową, a następnie także i rozbudową swego mola. Na pociechę, wątpliwą zresztą, napisać można, że bardzo podobna sytuacja istniała już grubo ponad 100 latemu, a i wówczas palmę piewszeństwa dzierżyły niestety Międzyzdroje. Jak zatem z budową owego mola było ? Jak zwykle nieco przypomnienia faktów.
Rozwój kapielisk i całej związanej z tym otoczki gospodarczo społecznej, uległ przyspieszeniu w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku. Świnoujście, Międzyzdroje, ale również Heringsdorf, Bansin czy Ahlbeck przekształcały się w modne i znane niemal w całej Europie „bady” – kapieliska. Szczególnie zaś po uruchomieniu komunikacji kolejowej między naszymi wyspami a Berlinem, co miało miejsce w 1876 r., miejscowości te z racji masowego napływu gości z Berlina, nazywano „wanną
kąpielową Berlina”. Nową gałęzią gospodarki oczywiście zainteresowali się szybko ludzie interesu. Wzrosły ogromnie ceny bezwartościowych dotąd, piaszczystych, nadmorskich terenów, na których w wielkim tempie, wznoszono teraz pensjonaty, hotele, domy letniego wypoczynku i całą związana z tym infrastrukturę. W owych „cesarskich czasach” powstała też świnoujska dzielnica nadmorska, jedna z piękniejszych nad Bałtykiem.

W wielkim tempie na przełomie XIX i XX wieku na nadmorskich pustkowiach wyrosła wielka nadmorska dzielnica. (fot. Archiwum
)
W dzielnicy tej zabudowa uzdrowiskowa wchodziła coraz intensywniej na brzeg morski, niemal na ówczesną plażę. Jednakowoż nie w postaci tandetnych bud, ale obiektów o niepowtarzalnym uroku i urodzie.
Charakterystyczną budowlą dla onegdejszych, nadmorskich kurortów, stały się mola, z niemiecka „Seebrücke” (morski pomost ) zwane. Konstrukcje te wznoszone całkowicie z drewna; początkowo proste, z czasem stały się wymyślnymi w kształcie klejnotami architektury. Budowano je nie tyle jako pomosty dla odbywania romantycznych spacerów nad morzem, ale w celach użytkowych. Statki żeglugi przybrzeżnej potrzebowały miejsc do cumowania i postojów w miejscowościach pozbawionych portów. Zatem owe mola w początkowej fazie, budowano jako pomosty umożliwiające dochodzenie i cumowanie statków, spacerowych i pasażerskich, w miejscowościach, gdzie ukształtowanie linii brzegowej uniemożliwiało budowę portu. Tak było w wypadku Międzyzdrojów, Ahlbecku, Heringsdorfu, Koserow. W wymienionych miejscowościach były one także pomostami cumowniczymi ( Landungsbrücke ). Z czasem, pomysłowość ludzka, szczególnie handlowców, funkcje te poszerzyła przez dobudowania do nich, lub w ich pobliżu, sklepików, kawiarń i restauracji. Zmyślne wieżyczki i ozdóbki zmieniły te proste a funkcjonalne budowle w istne arcydzieła sztuki ciesielskiej. Pierwszy taki pomost cumowniczy– molo, zbudowano właśnie w Międzyzdrojach w 1885 r.

Jako pierwsze w naszym rejone powstało w 1885 r.molo w Międzyzdrojach.(fot. Archiwum
)
Była to pionierska budowla tego typu w pobliskim rejonie. Nadano jej imię cesarza Fryderyka III, dla upamiętnienia zasług tego władcy dla Międzyzdrojów. Jeszcze jako następca tronu przebywał on tu kilka tygodni z rodziną, co przysporzyło tej miejscowości sławy i oczywiście gości. Międzyzdrojskie molo nie było jednak już tylko pomostem, do którego dobijały statki. Przylegała doń duża hala ze sklepami, kawiarnią, oraz licznymi punktami drobnego handlu. Pomieszczenie to zdobił z zewnątrz piękny portal z dwoma bocznymi wieżyczkami. W 1906 roku molo rozbudowano, przedłużając pomost spacerowy do 360 metrów. W 1913 roku po sylwestrowym orkanie, na pewnym odcinku pomost częściowo został rozebrany.

Międzyzdrojskie molo po sylwestrowym orkanie 1913 r. Fot. Dreblow. (fot. Archiwum
)
Przykład Międzyzdrojów okazał się być zaraźliwym. W kilka lat potem, bo w 1896 – 97, podobna budowla wzniesiona została na plaży w Heringsdorfie, w rok potem w Ahlbecku.

Pierwsze molo w Heringsdorfie.(fot. Archiwum
)
W przypadku obu tych miejscowości mola spełniały także głównie funkcje pomostów cumowniczych dla statków białej floty. Podobnie jednak jak w Międzyzdrojach, przylegające do pomostów ozdobne przybudówki pomieściły wkrótce również funkcje handlowe i gastronomiczne. Budowle te stały się też szybko swoistymi wizytówkami miejscowości i przedmiotem dumy mieszkańców.

Stojące do dzisiaj molo w Ahlbecku.(fot. Archiwum
)
Zrozumiałym jest, że poczynania konkurentów nie uszły uwadze ówczesnym ojcom miasta i przedsiębiorców Świnoujścia. O tym, jak sprawy te rozwinęły się w naszym mieście napiszemy w odcinku następnym.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Tu jest kawałek filmu „Diary of a Lost Girl” z 1929 roku, gdzie jest scena ze Świnoujskiego mola 3:32 - ●●● www.youtube.com/watch?v=euSiImbiJ5E ●●● (Mam nadzieję, że moderator nie usunie linku.)
Świetne !! Kedyś to miasto miało klasę...
Widzę, że udostępniliście film, który przesłałem Wam linku. :-)
Może jeszcze, to będzie dobre? www.youtube.com/watch?v=jcRybdnJ97c
pieknie, elegancko, gustownie i do użytku dla kuracjuszy, a teraz. .promenada to jarmarczne budy z pseudogastronomią, śmiecie, psie kupy i beton, u sasiadów tak jest do dziś a unas, szkoda slow!!
Jeśli to ty jesteś sprawcą, że ten film się ukazał, to bystry jestes.
teraz widac jak zniszczylismy urok tego miasta i dalej to robimy.
Ależ to nasze Świnoujście kiedyś było piękne.Niemcy potrafili i potafią świetnie to robic.
Nie idzie oczu oderwać jak było Ś-cie piękne i zadbane ! podziw. A teraz, szkoda słów brudne zadupie. ...
czy naprawdę nie można byłoby wyciąć krzaków za ławkami na promenadzie i zagospodarować ładną zielenią przynajmniej w 40% tak jak to było przed wojną... szkoda walorów...krzaczorami i samosiejkami naprawdę nie można się zachwycać, tym bardziej, że urosły do niekontrolowanej wysokości i gąszczu!!
JEST RECEPTA ODDAC MIASTO MOZE COS URATUJA.
Proszę bardzo, 100 lat temu widać mieli lepszą technologie i jakoś stawiali mola, ale to niemcy polak to tylko fuszerke odwala...;-(
My nie mamy mola od 57 lat, a jednak wciąż o molu się mówi... To też sztuka.
Może jednak molo zostanie u nas wybudowane. Pewnie tego nie dożyję ale dwie inwestycje: tunel (lub most) oraz molo dały by miastu olbrzymie atuty turystyczne. I chyba tego nam najbardziej brakuje.Pozdrowienia dla autora...bo nie będę się zachwycał artykułem. Tradycyjnie ciekawym i wartościowym.
Jak znalazłem się w Świnoujściu w 45 roku to zaraz pierwszego dnia poszedłem nad morze przy wejściu na molo leżał trup koński i i chodzące po nim robaki i koło niego pozostałości larw muchy. Domy wczasowe z częściowo powybijanymi szybami i częściowo uszkodzone stały opuszczone.(część wschodnia dzielnicy nadmorskiej była więcej zniszczona w nalocie dywanowym)Budowla na molo drewnianna na betonowym fundamencie. ..Kiedy wysiedlali Niemców w 46 to prawdopodobnie to podpalili. Fundament betonowy stał długo po wojnie.Takie mam wspomnienia
A ja lata temu, będąc na przepustce, na końcu mola w Międzyzdrojach wydłubałem scyzorykiem swoją cyfrę...Molo szlak trafił.
Betonowy fundament przetrwał do dziś, teraz mocno ugryziony przez ząb czasu.
Bo to duża cyfra była :)
O jaką budowlę drewnianą na molo chodzi ? Przecież na molo nie bylo żadnych budowli.
Nie było to molo wchodzące daleko w morze tylko budowla drewnianna na betonowym fundamencie ale kawałek wchodziło w morze.jako punkt widokowy. ..tak to pamiętam.
byla, za dobrych czasow dopoki polaki nie zniszczyli tego miasta.
16:44 - Fundament starego stał tam do niedawna. Około dwa lata temu, może trzy, został zburzony przez budowniczych tego miasta.
Tam byla restauracja w środku, taki drewniany z dwoma wieżami ?
Bźdźiągwa mylisz się fundament stoi do dziś, byłem tam jeszcze w zeszłe wakacje
Może nie ten fundament 15:21?