Według rozporządzenia MEN, przerwa świąteczna zaczyna się 22 grudnia i trwa do 1 stycznia, ale w wielu szkołach czas wolny uczniów wydłużono do 6 stycznia, czyli Trzech Króli. Wychodzi, że dzieciaki mają prawie 3 tygodnie laby. W tym czasie ich rodzice muszą chodzić do pracy.
Skoro w szkołach nie ma zajęć, kto zaopiekuje się dzieckiem? – pytali MEN rodzice uczniów. Skutek jest taki, że zajęcia dla dzieci jednak będą- ale w świetlicach.
A jak to będzie wyglądało w naszym mieście?
- Wszystkie placówki oświatowe, których rodzice uczniów wyrażą taką wolę, zapewnią w okresie około świątecznym zajęcia dla wychowanków- mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta.- Informacje na ten temat zostały przekazane uczniom i ich opiekunom. Można je znaleźć również na tablicach ogłoszeń i stronach internetowych poszczególnych placówek edukacyjnych.
A NA NOC SYLWESTROWA MOZNA TEZ ZAPISAC;TANIEJ MNIE BY TO WYNIOSLO NIZ BRANIe OPIEKUNKI!! NO I W SOBOTE TEZ ;BO CHCIALABYM DO GALAKSY SKOCZYC_, fajna sprawa by byla, JAK TAK TO SIE PRZEPROWADZAM DO POLSKI;bo u mnie !!za granica FERIE to normalka!!nie wiem dlaczego tak sie pienia CI piekni" RODZICE"??jest wyjscie :rob za n-ela albo nie rob dzieci !!
rozdmuchany problem wyborczy Pani Kluzik-Rostowskiej
gdybym musial uzerac sie z bezstresowo wychowywana zgraja gnojow, ktorych splodziliscie- tez potrzebowalbym tyle urlopu co nauczyciele.
Najlepiej jakby nauczyciele poszli pracować do sklepu, a ci ze sklepu przyszli do pracy w szkole. Można też szkoły zamknąć, bo są fatalni nauczyciele. Tylko gdzie upchniecie dzieci?
Do Nauczycielka Pani nie płaci za prąd czy ogrzewanie płaci za to miasto. A nie ważne czy będzie jedno dziecko czy dwudziesta dzieci. Prawdziwy aktor zagra dla jednej osoby a więc nauczyciel powinien być dla jednej osoby a jak się nie podoba to się zwolnić i iść do sklepu pracować.
To nie jest straszne pracować i nie jest to nasz urlop w dni wolne około świąteczne. Organizacja roku szkolnego przewiduje przerwę dla uczniów od nauki; pracujący rodzice dzieci najmłodszych, którzy naprawdę pracują przyślą dzieci, ponadto przyjdą dzieci z rodzin problemowych. My damy radę na swoich dyżurach, to nie jest problem, po co to szczucie? Młodzież i dzieci starsze identyfikują tzw. ferie świąteczne z wolnością od szkoły, więc naprawdę sprawa jest bezprzedmiotowa. Ministerstwo i gminy po prostu srają ogniem w czasie wyborczym, by połaskotać ludożerkę. Wielu nauczycieli do durnie i narzekacze, ale nie przeginajmy z tą akcja, trzeba - proszę bardzo są dyżury, to nie dyrektorzy samowolnie odpuszczali ten czas. A swoja droga wiecie, jaka będzie frekwencja i ile będzie kosztowało dodatkowe ogrzanie, prąd...
A ja bym chciala oddac córkę do wigilli wlacznie i zaraz po świętach do Nowego Roku. No i z Sylwestrem oczywiście. Niech się nią belfry zajmują.
12:00:59 to straszne że trzeba pracować by mieć za co żyć co nie??
Minister Edukacji dobrze zrobiła. Nauczycielom sie to nie podoba bo musza być dłużej w pracy. Narzekają na place a tak naprawdę dużo zarabiają. Kiedyś nauczyciel to był ktoś a teraz kasa kasa i jeszcze raz kasa. Pani minister gratuluję pomysłu a rodziców zachęcam aby zapisywali dzieci na zajęcia. Nauczyciele do roboty a nie siedzicie i kawki na lekcjach pijecie i nic nie robicie
kiedys jako 5-8 latek zostawalem sam w domu i zyje. rodzice zamiast wychowywac swoje dzieci na odpowiedzialnych ludzi maja jakies potwory nad ktorymi zapanowac nie potrafia.
to jest hańba co wymyslila ta pseudo minister, wiedzac ze ma za soba masy prymitywów zaprzegla nauczycieli do roboty na sile, do roboty jako opiekunów. Kpina.
Super, jak oddam dziecko rano, to odbiorę tuż przed Wigilią, żeby cały dzień nie pałętało mi się po domu.
Normalnym ludziom nie przysługuje urlop.