POGODA

Reklama


Wydarzenia

o2.pl • Piątek [01.02.2008, 08:06:44] • Świat

Czy lubimy bogaczy?

Czy lubimy bogaczy?

fot. internet

Podziały społeczne w naszym kraju wyznacza stosunek człowieka do pieniędzy. Ludzie mają pieniądze lub ich nie mają. Mogą je szanować lub lekceważyć, gdy są w ich posiadaniu, albo aspirować do nich lub nimi pogardzać, jeśli im ich brakuje.

Relacja człowiek-pieniądz rzutuje na kontakty towarzyskie. Najbardziej lubiani są posiadacze mający lekceważący stosunek do swoich pieniędzy, najmniej lubimy tych, którzy oddają im cześć i aspirują do tego, by mieć wielkie sumy. Natomiast ci, którzy nie mają pieniędzy i nimi pogardzają, są wyśmiewani i lekceważeni.

Nasz naród jako lawa...

Miłość do pieniędzy jest w Polsce rzeczą wstydliwą, nikt się do takiego uczucia nie przyzna, choć na dnie serca wielu je odczuwa. Okazywanie tego jest w złym tonie i świadczy o chamstwie. W towarzystwie mogą zaistnieć w Polsce jedynie ci, których umysły poruszają się wśród kryształowych idei lub przynajmniej zaprzątnięte są ważnymi problemami współczesnego świata takimi jak globalizacja lub nietolerancja. Forsa jest be. Na pokaz oczywiście, bo większość Polaków gotowa jest znieść wiele upokorzeń, żeby tylko zarobić parę groszy. Niewielu potrafi się do tego przyznać. Niewielu także potrafi korzystać z zarobionych przez siebie pieniędzy. Jeśli już mają jakieś sumy, wydają je przeważnie na głupstwa; rzadko kto myśli o tym, by za pomocą pieniędzy zmienić swoje życie.

- Ja znam tylko jednego faceta, który po zarobieniu dużych pieniędzy zmienił swoje życie - mówi Ewa. - Nie jest to jakiś sławny milioner, tylko mój znajomy. Potrafi pomagać wielu ludziom ze swojego otocznia. Ten facet dobrze wie, że człowiek, który naprawdę potrzebuje pomocy, nie chce słuchać kazań ani jakichś mądrości. Ma problem do rozwiązania i potrzebna jest mu gotówka. Jeśli mój znajomy akurat ją ma, a ktoś potrzebuje jej na coś poważnego, na przykład na leczenie, od razu mu ją daje. To nie jest jakaś filantropia z gatunku: wpłacę grosik na fundację i będę miał czyste sumienie. On pomaga tym, których zna, na przykład swoim pracownikom, o których wie, że tego naprawdę potrzebują. Niewielu ludzi się na to zdobywa.

O wiele częstszą postawą wśród ludzi majętnych jest sakralizacja własnej osoby - nadanie sobie poprzez stan konta czy kont statusu błogosławionego lub nawet świętego. Trwanie w przekonaniu, że ma się pieniądze i że tak już będzie zawsze prowadzi do lekceważenia ludzi, którzy ich nie mają oraz wyolbrzymiania własnych zasług i ofiar poniesionych w trakcie zdobywania majątku. Tymczasem wielu bogaczy w ogóle nie podjęło żadnych wysiłków, by pieniądze zdobyć - po prostu je dostali lub napływają one do nich ze względu na zajmowane stanowisko. W ich własnych oczach drobne kroczki i śmieszne zabiegi mające na celu załatwienie sobie posadki lub przypodobanie się komuś urastają do rangi wyczynów.

- Znam wielu takich - mówi Mirek. - Jestem programistą, i to dobrym, zatrudnionym przez instytucje państwowe. Ludzie, którzy są porozstawiani wokół stołków ministerialnych, ci, którzy pochłaniają nasze podatki, nic nie robiąc i nie znając się dokładnie na niczym, są najbardziej dumni z siebie i swoich pieniędzy. Potrafią też zniżyć się i upokorzyć, żeby zachować swoje stanowiska, a także przywileje - premie i trzynastki. Nie cofną się przed zdradą swoich szefów, kiedy ci będą musieli odejść. Śmiać mi się chce, gdy na nich patrzę, i myślę sobie, że warto było się uczyć, żeby zdobyć taki zawód jak mój.

Praca czyni wolnym

Nie jest to makabryczna ironia i nie zamierzam wyśmiewać się z poważnych i głębokich tragedii. Chodzi o to, że jedynie posiadanie jakichś umiejętności wyuczonych raz na zawsze, takich jak jazda na rowerze, daje człowiekowi gwarancję względnego bezpieczeństwa. Posiadacze wujków milionerów i gotówki zaangażowanej na giełdzie mogliby się uśmiechnąć. Tylko co z tego. Nie każdy ma wujka milionera i nie każdy gra na giełdzie. Każdy natomiast potrzebuje pieniędzy.

- Najbardziej śmieszyli mnie zawsze ludzie domagający się różnych gwarancji zatrudnienia - mówi Michał, właściciel sklepu hydraulicznego. - Ja nie miałem takich problemów, nauczyłem się instalować sieci wodociągowe jeszcze w liceum, dorabiałem z bratem w wakacje. Potem musiałem kilka razy wyjechać za granicę, ale opłaciło się. Dziś mamy duży sklep oraz ekipę zajmującą się instalowaniem sieci centralnego ogrzewania, wodociągowych i kanalizacyjnych. Nikogo o nic nie proszę. Radzę sobie sam nawet w tak niesprzyjającym systemie podatkowym, jaki jest u nas. Nie zajmuję się produktami finansowymi, tylko miedzianymi rurkami. No i proszę, można z tego żyć na dobrym poziomie.

Większość zaradnych i potrafiących zarobić niemałe pieniądze ludzi skrzętnie ukrywa swoje umiejętności i dochody. Powodów jest kilka: po pierwsze fiskus, przed którym uciekają wszyscy, po drugie zawiść sąsiadów, po trzecie ryzyko zostania okradzionym lub porwanym.

- Jednym z najbogatszych ludzi, jakich znałam,był facet, który prowadził hurtownię zabawek - to taki biznes, z którym nikt się nie liczy - mówi Ewa. - On się na tym handlu znał naprawdę i wiedział, co się sprzeda i gdzie. Miał, jak to się mówi, handlowy łeb. Stać go było na wszystko, ale jeździł najbardziej zdewastowanym samochodem, jaki widziałam w życiu. To auto miało doskonały nowy silnik, ale było zniszczone, żeby nikt nie podejrzewał właściciela, iż posiada cokolwiek poza tym zjechanym trupem na kółkach. Dziś ten biznes prowadzi jego córka, ona ma trochę inne poglądy i lubi się czasem pokazać. W związku z tym już dwa razy ją okradli.

Biedni przegrywają?

- Podstawowym błędem, jaki czynią ludzie biedni, ale aspirujący do bogactwa, jest niezrozumienie jego istoty - mówi Rafał, przedsiębiorca i posiadacz wielu domów, dwóch dworów, jachtu i nieznanej bliżej liczby luksusowych aut. - Ludzie biedni traktują pieniądze jak środek do celu, chcą mieć pieniądze, bo potrzebna im pralka, bo szwagier kupił sobie nowe auto i ich to wkurza, chcą mieć takie samo, bo chcieliby wykształcić dzieci. To błąd. W ten sposób nie da się myśleć o pieniądzach. Myślenie o bogactwie to stawianie sobie za cel zdobycia pieniędzy, wielkich pieniędzy. Kiedy już się je posiada, można kupić sobie te wszystkie gadżety. Tylko że dopiero wtedy człowiek widzi, jakie to jest miałkie i nieważne. Po co ci ten samochód albo większy dom, skoro dotychczasowego nie możesz dobrze wykorzystać, bo jest za duży. Pamiętam, jak się śmiałem, kiedy wybuchła afera posła Pęczaka i Dochnala. Ujawniono wtedy, komedia, że dorosły facet łasił się do jakichś dziennikarzyn z kolorowego tygodnika, żeby mu zdjęć nacykali, bo mu to imponowało. Lobbysta od siedmiu boleści. To są właśnie zachowania ludzi niegodnych swoich pieniędzy. Majątek trzeba traktować z powagą i szacunkiem, a nie trwonić go na głupoty i imponowanie panienkom. To biedak, tyle że z pieniędzmi. A biedni zawsze przegrywają.

Postawa, którą reprezentuje Rafał, była chyba bliska tej, jaką przejawiał jeden z najbogatszych ludzi branży rozrywkowej, zmarły przed kilkoma laty komik brytyjski Benny Hill. Jego pieniądze pracowały w bankach, a on sam mieszkał w małej kawalerce we wschodnim Londynie, w szafie miał dwa podkoszulki i dżinsy. To wszystko. Cały czas poświęcał swojej pracy, czyli robieniu programów rozrywkowych, nie miał innego życia.

Rafał Majchrzak


komentarzy: 0, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejski Dom Kultury, Uniwersytet Trzeciego Wieku w Świnoujściu mają zaszczyt zaprosić na XVII Morskie Juwenalia UTW Regionu zachodniopomorskiego "Aktywny Senior - 2025" w dniu 7 czerwca 2025 o godz. 11.00 na scenie Amfiteatru im. Marka Grechuty w Świnoujściu przy ul. Chopina 30. Celem przeglądu jest prezentacja twórczości oraz osiągnięć grup senioralnych w różnych dziedzinach artystycznych, rozwijanie pasji twórczych, integracja środowiska, aktywizowanie seniorów do tworzenia ruchu amatorskiego, propagowanie aktywnego i kulturotwórczego sposobu spędzania czasu wolnego. Przedsięwzięcie ma charakter przeglądu twórczości artystycznej Seniorów zrzeszonych w Uniwersytetach Trzeciego Wieku, Organizacjach Seniorów, Domach Kultury prowadzących zespoły artystyczne złożone z Seniorów (zespoły międzypokoleniowe) Regionu Zachodniopomorskiego ■ Podczas Dnia Dziecka w parku Zdrojowym trwała zbiórka na leczenie Adasia Orlika. Wolontariusze zebrali 9.308,37 zł, 176,97 euro, 2 korony czeskie i żeton do wózka ■ Byli pracownicy „Odry” spotkają się 28 czerwca o godz. 16:00 w Forcie Anioła – to coroczna okazja, by powrócić wspomnieniami do czasów, gdy zakład zatrudniał tysiące osób i tętnił życiem. W przeddzień Dnia Rybaka będzie czas na rozmowy, uśmiechy i integrację przy grillu ■