Henryk Odon do Świnoujścia przyjechał z rodziną w roku 1961, gdzie rozpoczął pracę w wydziale architektury miasta. Z biegiem czasu, nie mogąc realizować swoich wizji architektonicznych i nie mogąc podporządkować się obowiązującym schematom, zrezygnował ze stanowiska Architekta Miasta. Pomimo „niesprzyjających mu wiatrów” Henryk, młody humanista i wykształcony poliglota, rozpoczął nowy etap świnoujskiej przygody, tym razem jako nauczyciel języka angielskiego w Zasadniczej Szkole Rybołówstwa Morskiego. Kilka pokoleń polskich oficerów, marynarzy i rybaków, korzystając z Jego ogromnej erudycji, wiedzy i kultury osobistej mogło realizować swoje marzenia, kontynuować dalszą naukę i kształtować charaktery.Jednocześnie z działalnością pedagogiczną pracował dla Kościoła Katolickiego, realizując w Polsce wiele projektów świątyń i klasztorów. W czasach Solidarności i powrotu Rzeczpospolitej Polskiej jeszcze więcej pracował dla Kościoła zajmując się malarstwem, architekturą i historią sztuki sakralnej, co pozwalało mu na skromne utrzymanie rodziny. Miejmy nadzieję, że chociaż w tej ostatniej Instytucji, dla której pracował na ziemskim padole, Jego zasługi zostały docenione i zaliczono Mu egzamin z umiłowania życia. Henryk Odon był osobą wszechstronnie uzdolnioną, błyskotliwą, towarzyską i dowcipną. Jego riposty do dzisiaj są opowiadane w formie anegdot. Zawsze był uczynny, chętnie pomagał bliźnim, co niektórzy wykorzystywali bez skrupułów. Zawsze ubrany był nieskazitelnie i elegancko, chociaż trochę konserwatywnie. Ograniczyliśmy się tylko do kilku wspomnień o Henryku Odonie. Nikt nie jest w stanie przypomnieć wszystkich zawiłości Jego bogatego życiorysu. Henryk Odon odszedł nagle 7 maja 2011 roku. Zostawił jednak po sobie kodeks towarzyski ukryty pod swoim uśmiechem, który mówi że, każdy człowiek stanowi odrębną kulturę i nie powinno osadzać się jego uczynków bez ich dogłębnego poznania i zrozumienia. Grupa przyjaciół zamierza zorganizować spotkanie dedykowane Henrykowi Odonowi przy okazji zbliżającej się rocznicy Jego 85. urodzin. Zapraszamy znajomych i przyjaciół Henryka do udziału w tym wieczorze wspomnień. Osoby chętne do udziału w spotkaniu oraz zainteresowanych osobą Henryka Odona prosimy o kontaktu mailowy: bratniak.swin@poczta.fm
Przyjaciele i bliscy
O kim Wy tu wogóle piszecie?? bo chyba nie o Świetej Pamięci Henryku Odonie. Przez lata byłem jego przyjacielem, i nie pamiętam żeby w jego życiu działo się inaczej niż w życiu nas wszystkich, z tą może różnicą, że był intelektualistą, niesamowicie kulturalnym Dżentelmenem, z wykształcenia architektem, filologiem z wyuczonymi siedmioma językami. Wspaniałym artystą malarzem, twórcą Ikon prawosławnych, notabene mentorem i nauczycielem wielu dziś utalentowanych malarzy, niestety ani teraz ani zaraz po śmierci Pana Henryka Odona nie widzę żeby któryś z tychże popełnił o nim jakieś dobre słowo. W latach 60-tych przyjechał do Świnoujscia i wraz z rodziną osiadł na stałe, w pierwszych latach pełnił urząd architekta miasta, był też pierwszym wykładowcą języka angielskiego w Szkole Rybołówstwa Morskiego, a potem jakoś nie wpisywał się intelektualnie PZPR-owskie elity miasta. Resztę można sobie wyobrazić w każdy razie zazdrośni, bezwartościowi lydziey bali się wielkości tego człowieka
przerósł to on kazdego z nas a że wóda przycmiła Ci umysł to widac w twoich literackich wypocinach
do IP: 92.42.117.*** Wiedz, że ja z moją Mamą, a nie jesteśmy ze świnoujścia, tak bardzo za nim tęskinmy. Nie ma co wytykać tym wszystkim pseudo przyjacielom ich lęków. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Nawet jak Henia chciano eksmitować z ul.Hołdu Pruskiego dołożyłyśmy starań by pokryć zaległości w czynszach. Ale co mu odpowiedziano === ze za pózno. Bo wiesz jakim honorowym Człowiekiem Heniu był i został nim po kres swoich dni. A do tematu wykorzystywania jego umiejętnoći / czytaj tłumaczeń / To ja również umiałam się postawić. A jak tłumaczył teksty dla niemiecko-polskiego biura nieruchomości To ja wpadłam w małą furię jak usłyszałam" Panie Heniu później zapłacimy" Nie dałam rady i Heniowi objaśniłam na czym polega asertywność. Czyli weszłam do tego biura i zarządałam wypłaty za Jego pracę NATYCHMIAST. .. i bez względu na konsekwencje owej" znajomości" Karen
Znalem go osobiście i jak czytam to co napisane to nie wiem czy sie smiac czy plakac. Gdzie byliscie wszyscy jak Heniu nie mial co jesc jak nikt nie chciał mu pomóc jak jego jedynym towarzyszem był alkohol. Pytam sie kto wyciagnał do niego rękę a on szukał pomocy. Tłumaczyl teksty po domach wczasowych i tam znajac go dano mu raz kolacje raz obiadek raz cos zapakowano do torebki.Jego pseudo przyjaciele puknijcie sie w piers, a moze wam tez bedzie odpuszczone i spotkacie sie z nim w zaświatch. Ogolnie biorąc był bardzo wartościowym i prawym czlowiekiem z małym problemem który go przerósł.