Po przeczytaniu listu od naszego Czytelnika, postanowiliśmy przyjrzeć się rządom Pana Janusza Żmurkiewicza.

Jak poinformował nas Robert Karelus - rzecznik prezydenta miasta, Pan Janusz Żmurkiewicz, pełni urząd Prezydenta Miasta Świnoujście nieprzerwanie czwartą kadencję, od ponad 13 lat.

Czy 13 lat to wystarczający czas, aby rozwiązać kilkudziesięcioletni problem stałej przeprawy w Świnoujściu? Według naszego Czytelnika, który chce zabrać pierwszeństwo wjazdu na prom samochodom urzędowym, tak.

- Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem. Dlaczego my, mieszkańcy, cierpimy za urzędników, a na dodatek, godzimy się, aby osoby od których zależy powstanie stałej przeprawy, korzystały z promów bez kolejki? Może to najwyższy czas, aby urzędnicy spędzili 4 godziny w upale lub wstawali 2 godziny wcześniej aby nie spóźnić się do pracy? Moi drodzy mieszkańcy Świnoujścia, nie zapominajcie że urzędnicy są dla nas a nie my dla nich! Może jak postoją w kolejkach, to dostrzegą problem zwykłego człowieka... Bo jak wiadomo, punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia - dodaje mieszkaniec Świnoujścia.

O uprzywilejowane samochody urzędu miasta, które mogą wjechać na prom bez kolejki, w tym służbową skodę prezydenta miasta, zapytaliśmy Roberta Karelusa.

- Zgodnie z obowiązującym regulaminem przepraw dwa służbowe samochody osobowe oraz samochód osobowo towarowy należące do Urzędu Miasta, mogą wjechać na prom bez kolejki - informuje rzecznik prezydenta miasta.

Czytelnik proponuje aby prezydent miasta, sam zrzekł się pierwszeństwa przejazdu dla siebie i urzędników, ratując w ten sposób honor włodarza miasta.

- Myślę że Pan Janusz Żmurkiewicz to honorowy człowiek, dlatego do czasu powstania stałej przeprawy, powinien pokazać że stać go na to, aby razem z mieszkańcami czekać na prom i podpowiedzieć to samo urzędnikom w magistracie - dodaje mieszkaniec Świnoujścia.

Zapytaliśmy także, ile pieniędzy miasto przeznaczyło na stałą przeprawę podczas rządów prezydenta Janusza Żmurkiewicza.

- Miasto posiada obszerną dokumentację studialną, na podstawie której dokonano w 2010 roku rozstrzygnięć co do rodzaju i lokalizacji stałej przeprawy w Świnoujściu. Dokumentację wykonano zgodnie z aktualnymi wytycznymi Komisji Europejskiej dla infrastruktury drogowej, zawartymi w tzw. Niebieskiej Księdze i wzięto w niej pod analizę wiele wariantów budowy stałego połączenia między wyspami, w tym kilka wariantów mostowych. Ostatecznie wskazano na optymalny wariant budowy stałego połączenia w Świnoujściu, jakim jest budowa tunelu w wariancie północnym, w technologii drążenia.

Czynniki, które zadecydowały o takim wyborze zawarto w studium techniczno-ekonomiczno –środowiskowym, w decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia oraz studium wykonalności, opracowanych w latach 2008-2010 przez konsorcjum firm Damart i Pont-Projekt oraz Kontrakt na zlecenie GDDKiA.

Koszt wykonania studium wyniósł 1, 189 mln złotych ,z czego dofinansowanie ze środków rządowych to 1,035 mln złotych.
Ponadto w latach 2012-2013, zgodnie z oczekiwaniami ówczesnego ministerstwa infrastruktury, wykonane zostało dodatkowe opracowanie, weryfikujące i aktualizujące wcześniejsze opracowania, pn.: „Analiza wariantów usprawnienia połączenia komunikacyjnego pomiędzy wsypami Uznam i Wolin w Świnoujściu” autorstwa konsorcjum firm DHV oraz DSC Consulting. Koszt analizy wyniósł 154 tyś. złotych.

Również na wniosek ministerstwa firma Technital S.p.A. za kwotę około 2,08 mln złotych opracowała program funkcjonalno-użytkowy budowy tunelu. Ma to być dokument niezbędny do ogłoszenia przetargu na budowę stałego połączenia pomiędzy wyspami Uznam i Wolin w systemie „zaprojektuj i zbuduj” oraz stanowić podstawą do rozmów ze stroną rządową na temat montażu finansowego realizacji inwestycji .Jego opracowanie zostało sfinansowane w 85 % ze środków urzędu marszałkowskiego - odpowiada Robert Karelus.

Jak poinformował Nas Robert Karelus, łącznie na stałą przeprawę, wydano ponad 3 miliony złotych, a jak stwierdził sam rzecznik prezydenta miasta - Trudno jest określić: jaki był koszt wyjazdów służbowych w sprawie realizacji tej inwestycji. Były to krótkie wyjazdy jednodniowe. Jedno jest pewne: w ciągu ostatnich ośmiu lat nie przyniosły one spodziewanych rezultatów.

Zapytaliśmy także, czy mieszkańcy rzeczywiście mogą pozbawić samochodów urzędowych pierwszeństwa wjazdu na promy.

- Stara prawda - poparta moim ponad piętnastoletnim doświadczeniem w samorządzie - mówi, że: ktoś, kto zarzuca komuś innemu korzystanie z przywilejów, sam, gdyby został prezydentem miasta, radnym czy posłem, pierwszy by się ich domagał. Znamy takie przykłady i z naszego świnoujskiego podwórka. Oczywiście nie generalizuję i być może anonimowy czytelnik do takich osób nie należy. Ale gdyby naprawdę zainteresował się tematem, zauważyłby, że Pan Prezydent, jego zastępcy korzystają z tej możliwości tylko wówczas, gdy napięty plan dnia, ilość spotkań na lewo- i prawobrzeżu, konieczność terminowego dojazdu do stolicy województwa, wymaga tego od nich. Punktualność jest nie tylko grzecznością ,ale i obowiązkiem osób zajmujących określone urzędy. I tego też oczekują mieszkańcy miasta - informuje Robert Karelus.

źródło: www.iswinoujscie.pl