Turystka z Poznania, która miała okazję podziwiać naszą piękną plażę, zobaczyła też inny obrazek. Wraz z rodziną weszła w sektorze "I", następnie skierowała się w prawo, szukając miejsca do rozbicia plażowego namiotu. Gdy wszystko zostało już rozłożone, a dzieci zaczęły zabawę w piasku, oczom poznanianki ukazał się niecodzienny na tym odcinku plaży widok.
- Dzieci rozłożyły łopatki a tam nad brzegiem pan z pieskiem. Pan gada przez telefon a pies robi kupę. Podeszłam, zwróciłam uwagę, pan nie miał ochoty na sprzątanie, ja nie odpuszczałam więc poszedł do swojego roweru wyciągnął jakąś torbę reklamową i posprzątał, czyli nie miał zestawu do sprzątania po psie i myślę, że kupa zostałaby na plaży- relacjonuje kobieta - Przy wejściu "I" jest znak informujący, że psy mają w okresie wakacji zakaz wstępu na plażę. Nie mam nic przeciwko pieskom, ale dzisiaj podczas naszego popołudniowego pobytu na plaży przeszło czworonogów chyba z 10 sztuk. Nikt nie egzekwuje tego zakazu? Przecież kawałek dalej jest wyznaczone miejsce dla psów. Schodząc z plaży grupka turystów dyskutowała na ten sam temat, czyli psów jest zdecydowanie za dużo na plaży.
Czy rzeczywiście problem z psami zaczyna być na tyle irytujący, że dostrzegają go nawet okazjonalni turyści? Może to niefrasobliwość właścicieli przyzwyczajonych do braku jakichkolwiek konsekwencji z wprowadzania na plażę psów? Wprawdzie ratownicy jeżdżący quadem zwracają uwagę na te puszczone bez smyczy, ale nie robią nic jeśli dzieje się to na innym niż wyznaczone terenie.
Czytelniczko wypi...laj poznanianko do siebie tam do pyrlandii tam u was nie ma kupek bo wy zbieracie i macie gotowe trufle wy poznańskie pazery !!
A mnie wkurzają drące się dzieciaki na plaży. Człowiek chciałby się zrelaksować na urlopie czy po pracy i nie ma takiej opcji bo po całej długości i szerokości biega banda gówniarzy, krzyczy, piszczy, sypie piachem na prawo i lewo, kopie piłkę, którą obrywają inni plażowicze. Jakby tego było mało masa" mamusiek" wysadza swoje" pociechy" do sikania i sra*** na piasku obok ludzi, one jakoś do sprzątania też się nie garną, ale jakoś tutaj nikt problemu nie widzi.
straszne ale czasami ludzie są większe świnie niż świnie
A i tak najbardziej pokrzywdzeni przy wprowadzaniu psów na spacer są właściciele, którzy sprzątają po swoich pupilach. Nie raz i nie dwa spacerując po trawniku wchodzi się w odchody milusińskich, których właściciele mają w nosie obowiązkowe sprzątanko. A z punktu widzenia właściciela psa plażowanie na części wydzielonej dla psów tez nie jest łatwe: ileż to razy spotkać można oburzonych amatorów kąpieli słonecznych np. z dziećmi" no jak to z psem na plaży?!"
Bo Polak to burak, dla ktorego kultura to slowo obce. Syfiarze i motloch pozostawiajacy po sobie wszedzie slady swojego pobytu, czy to wPolsce czy za granicami Polskii nic dziwnego ze Wyspiarze i nietylko maja dosyc tych pijusow i syfiarzy, o zlodziejach nie wspomne. Tak wyrabiaja opinie swojemu Krajowi.
to niech pani jedzie w góry i pójdzie na wycięczkę, pod kazdym niemal krzaczkiem kupa jak stodoła i dla niepoznaki przykryta papierem toaletowym, wiec widoczny postęp, bo papier toaletowy, tylko, że tam nie ma wody i nie zmyje kupy, jak tu, to tak dla wiadomość, pani Turystki z Poznania!
Zgadzam się że nie można terroryzować innych plażowiczów swoim pupilem ale również nie można terroryzować innych plażowiczów rozwrzeszczanymi, piszczącymi dziećmi, zmianą pieluch na oczach innych i pozwalaniem na sikanie w miejscu publicznym. Nie mniej obrzydliwe! Miejsce na plaży wyznaczone dla osób bez dzieci mile widziane:)
Tak dlugo jak sie" oplaca" w Polsce np przekraczac predkosc samochodem, pracowac" na czarno", parkowac na trawnikach, spacerowac z psem w miejscu do tego nie przeznaczonym. .. itd, itd.. ... to nie mamy co liczyc na poprawe w ww tematach. Kolejna sprawa ze sluzby odpowiedzialne ze sciganie takich zachowan - poprostu nie reaguja jak nalezy. ...
A kto sprząta kupy po dzikach?1 Lepiej nie wraca do siebie do Pyrowa, jak się nie podoba. Nikt jej tutaj siłą nie trzyma.
Pewnie nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale dla waszych kundli zaszczana brama lub osiedlowy śmietnik to miejsca stokroć atrakcyjniejsze niż plaża. I tego radzę się trzymać.
Bo niestety gamonie wchodzą może i wejściem wyznaczonym dla czworonogów, ale potem idą brzegiem plaży kierując się w stronę pozostałych plażowiczów a psy mają radochę z mogą się wybiegać, tyle ze niestety nie tam gdzie mogą, co do sprzątania nie przeczę, ze widzę coraz więcej sprzątających po swoich pupilach, ale chamow dużo jest jeszcze...
bo nic zrobić nie mogą... poczytajcie sobie wyrok sądu naczelnego w sprawie" zakazu dla psów" - nie można bo się dyskryminuje właścicieli zwierząt i tyle
Takie widoki ze pani / pan gada przez telefon a pies robi kupe sa widoczne wszedzie na terenie Swinoujscia. A pozniej spacer dalej, oczywiscie psia kupa zostaje nie sprzatnieta.