Punktualnie o godzinie 12:00 wybrzmiały syreny, później przyszła pora na przemówienie prezydenta Janusza Żmurkiewicza oraz modlitwę. Na koniec delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem.
fot. Agnieszka Puszcz
Jak co roku, z okazji obchodów Dni Morza na Placu Rybaka odbyły się uroczystości. Zgromadzeni goście, w tym przedstawiciele władz miasta, służb mundurowych, instytucji oraz uczniowie świnoujskich szkół złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem ”Tym, którzy nie powrócili z morza”.
Punktualnie o godzinie 12:00 wybrzmiały syreny, później przyszła pora na przemówienie prezydenta Janusza Żmurkiewicza oraz modlitwę. Na koniec delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem.
fot. Agnieszka Puszcz
Na piątkowych uroczystościach nie mogło zabraknąć mieszkańców Świnoujścia, którzy mimo niesprzyjającej pogody postanowili uczcić pamięć marynarzy i rybaków, którzy zostali wezwani na wieczną wartę.
fot. Agnieszka Puszcz
To jedna z najważniejszych uroczystości zaczynających się właśnie w Świnoujściu Dni Morza.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Do 81 popieram, ale nie do końca sam jestem PZPRowcem i sympatykiem SLD a czerwoną legitymację trzymam i pokazuję z dumą i bez wstydu wnukom. Ale widzę że nie wszyscy towarzysze dotrzymali przysięgi, uginaja sie tam gdzie , , wiatr''powieje.
17:03:17 Czyli, co sugerujesz? Utylizować? Nie znam gościa, ale myślę, że jego jedyną winą jest to, że urodził się zbyt wcześnie. Wy, po.ebani pis’owscy szukacie zaciachu, w każdym niepasującym człowieku. Szukacie dlatego, aby się dowartościować. Dlatego, że nie nic nie prezentujecie. Precz z kaczyzmem.
Tego pana, dawniej towarzysza, widziałem też na zdjęciach z okresu PRL, gdy tytularnie, urzędowo towarzyszył narodowi socjalistycznemu. I nadal towarzyszy, choć naród się emancypował.
nasze miasto zawsze było i będzie związane z morzem, szkoda tylko, że nie wszyscy o tym pamiętają.PS.nie chcę po złości, ale dajcie pokój z tym apelem.rodziny świnoujskie przeżyły wiele tragedii, dajcie im żyć
Ciężkie jest życie towarzysza, kombatanta PZPR - jest takie jak za PRL, jak na fotografiach Mistrza Ryfczyńskiego Seniora, dokumentującego publiczne życie PRL - musi obsłużyć swoim staniem i schylaniem głowy przed sztandarami / flagami jednego tylko dnia a to Szkołe Morską, a to miejsce pamięci o tych, co nie wrócili. Ale to jest niczym przy dzisiejszym oblocie ptaka Sójki (czy jak tam sie pisze). Wiem, że był dzis na Warszowie (chyba w ZSM), potem w" Dwójce", a pewnie zdążył i do"Jedynki". Ptak ten - każdy ornitolog życia politycznego w mieście to wie - jest szeroki, wdzięczny dla fotografów, zawsze wejdzie w obiektyw, nawet jeśli nie w całości.
a gdzie apel smolenski?