Główna uroczystość pamięci Ofiar tej katastrofy rozpocznie się o godz. 11.15 na Placu Rybaka ,przy pomniku „Tym, którzy nie powrócili z morza” oraz tablicy upamiętniającej tę katastrofę. O godzinie 10.00 ,w kościele pw. Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Morza odprawiona zostanie Msza Święta w intencji ofiar katastrofy.
Prom samochodowo – kolejowy „Jan Heweliusz” zatonął 14 stycznia 1993 roku na Bałtyku, w czasie rejsu ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji. Na morzu szalał sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godzinie 4.00, znajdując się około 15 mil od przylądka Arkona na niemieckiej wyspie Rugia, statek przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zatonął. To największa powojenna morska tragedia z udziałem polskiego statku. W katastrofie zginęło 55 osób – 20 marynarzy i 35 kierowców.
BIK UM Świnoujście
Fot.Balcer
Czas upływa nisamowicie szybko.To fakt. Ale w pamięci ten smutny dzień pozostanie w większości nas nigdy nie zapomniany.Mamy nadzieję, że młodsze pokolenia nie wymarzą z pamięci tej strasznej tragedi. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !!
Andrzej. • Środa [10.01.2018, 15:47:37] • [IP: 95.160.159.***] - TEN CZŁOWIEK OD MIESIĘCZNICY MA RACJĘ. MOŻE WYPOWIEDZIAŁ UJĄŁ TO W ZŁE SŁOWA, ALE MA RACJĘ. W TYM KRAJU CZCI SIĘ PAMIĘĆ KILKU OSÓB, KTÓRE WSIADŁY NA POKŁAD SAMOLOTU, KTÓRY SIĘ ROZBIŁ. KIM BYLI CI LUDZIE? WIĘKSZOŚĆ Z NICH TO POLITYCY POSIADAJĄCY OGROMNE PENSJE. ICH RODZINY DO DZIŚ OTRZYMUJĄ ODSZKODOWANIA I OGROMNE WYPŁATY Z UBEZPIECZEŃ. OKRZYKUJE BOHATERAMI I CHOWA NA WAWELU. SZAREMU OBYWATELOWI ODBIERA SIĘ PRAWO DO ŚWIADCZEŃ NA POGRZEB, WSZYSTKO MUSI OPŁACAĆ SAM. OFIARY TAKICH TRAGEDII SĄ UPAMIĘTNIANE MAŁYMI TABLICZKAMI ZA PIENIĄDZE ZE ZBIÓRKI SPOŁECZEŃSTWA. ZAPOMINA SIĘ O ZWYKŁYM SZARYM OBYWATELU. Z KAPITANA STATKU CZY PILOTA SAMOLOTU ROBI SIĘ OFIARĘ, NIEODPOWIEDZIALNEGO I NIEKOMPETENTNEGO CZĘSTO MIANUJE MORDERCĄ ODPOWIEDZIALNYM ZA KATASTROFĘ. MORDERCĘ. JEŻELI ŻAL PANU, ŻE KTOŚ ŚMIEJE SIĘ Z MIESIĘCZNIC TO TRUDNO. JA TEŻ SIĘ ŚMIEJĘ Z TEJ PISOWEJ KRUCJATY. CO ROKU GDY SŁYSZĘ SYRENY TO WIEM, ŻE NADESZŁA JEDNA Z WAŻNIEJSZYCH ROCZNIC W NASZYM KRAJU.
Na zdjęciu to chyba nie po pożarze ale po tym jak się oparł o nabrzeże u Niemców
pamietAM JAK DZIS NA RADIOSTACJI GDZIE NA KANALE RATUNKOWYM NIKT NIE GADAL NAGLE USLYSZALEM MEIDEJ JAN HEWELIUSZ MYSLALEM ZE TO CWICZENIA JAKIES
Bylem tam na innym promie.Slyszelismy wszystko na radio.Nie zezwolono nam brac udzialu w akcij ratunkowej, na burcie mielismy duzo pasazerow...generalna zasada, w morzu nie manewruje sie balastami
Pamiętam tę noc, była jak koniec świata... Współczuję Rodzinom.
Jeśli ludzie skażeni indolencją i ignorancją podejmują decyzje, zawsze zakończenie jest takie lub podobne. Kapitan promu Andrzej Ułasiewicz, został zmuszony do wyjścia w morze, mimo koszmarnych informacji o pogodzie. Wszystkie pomyje wylano na kapitana. Nawet nie mógł się bronić.
czas...czas płynie...jakie to głębokie ze on płynie. .wszyscy pamiętamy. Amen
bylem marynarzem na norweskim statku stalismy na redzie kiedy wydarzyla sie ta tragedia slyszelismy akcie ratunkowa przez kfto bylo straszneniechce opisywactychwydarzen byl bardzo sil ny sztorm
Na zdjęciu po pożarze stoi przy kapitanacie
Prom mógł nie wypływać w morze
Nie mieliśmy studniówki 3 TMZ
Byłem uczniem szkoły podstawowej nr.4. W ten dzień było zebranie.Strasznie wiał wiatr.
Okoliczności zbieg... 25 lat od tragedii, a w tym samym dniu wybija 26. finał WO. Zresztą prawie w tym samym czasie ustanowiono, ale rok wcześniej od zatonięcia. Czas leci...
Do tego co brak mu miesięcznicy.zamknij pysk i nierób sobie jaj z ludzkiej tragedii. /to miało być takie dowcipne PROSTACZKU./ PAMIĘTAMY I WSPÓŁCZUJEMY.
Dlaczego nie ma miesięcznicy
Ten czas tak szybko leci
Tyle lat minęło a wszyscy pamiętają jak by to było wczoraj, tak będzie już zawsze.😢😢😢
Straszna tragedia pamiętam
Pechowy prom już od wodowania.Butelka szampana nie rozbiła się za pierwszym razem.Znałem załogę i załogantki.Kobiety też tam pracowały.Wysoki poziom zawodowy i ludzki.Kierowcy tzw.TIRów bardzo sympatyczni, niektórzy na tej trasie od lat.Pracowałem na terminalu.
To byly czasy niedoboru i ogromnej niekompetencji. Z perspektywy tych 25 lat widac jak duzo osiagnelismy w kwestii przestrzegania procedur. Zwalaja sie jeszcze co Prawda wojskowe i rzadowe samoloty, ale w ruchu cywilnym nie ma juz takich tragedii. Natura zawsze bedzie chciala wydrzec co swoje i wiatru nie da sie zatrzymac, ale dzis juz nikt nie naprawi promu zalewajac go betonem, nie wyjdzie w morze z otwarta klapa, ani nie pojdzie spac, kiedy szaleje sztorm. Natomiast trzeba oddac kapitanowi, ze zostal do konca. Polecam film na yt o tym jak polskie smiglowce w Darlowie staly kilka godzin gotowe do startu, ale ktos nie chcial wydac rozkazu i przylecieli juz tylko po topielcow.
Miałam 11 lat i wypracowanie z polskiego na lekcji. To był mój temat wypracowania.
Byłem w liceum. Nie było Internetu. Przyszła lekcja niemieckiego, ja musiałem wyjść do toalety. Wróciłem, a tu widzę że zamiast lekcji wszyscy rozmawiają o Heweliuszu. I tak aż do dzwonka. Właśnie tak się dowiedziałem.
Pamiętam, to jak dziś.