GÒWNO NAWET DZIECI OMIJAJA Z DALEKA.

BRAKUJE JUŻ IM NAWET KOBIET CO DO 25 LAT DAJA W SZYJĘ I DZIECI NIE CHCĄ RODZIĆ.

Byłam świadkiem prowadzenia lekcji religii w kościele (rekolekcje).Nie dziwię się, że młodzież nie chodzi na religię, to był obraz żenujący jak ten ksiądz prowadził te zajęcia. To był spęd młodzieży do kościoła. Po tym jednym przykładzie mam obraz,. jak prowadzone są lekcje religii.

Do 73 - Tematy troche sie tobie pomieszaly.

młodsi chodzą tylko ze względu na komunię i imprezę i prezenty z nią związane. Od 4 lub 5 klasy też oleją religię

Ciemnogród i zacofanie starych ludzi

Jednak to zgniłe miasto jest siedliskiem czerwonej zarazy, komuszych POmiotów i wszelkiego rodzaju leweackiego dziadostwa.

KASA i WŁADZA to cała prawda o kościele. KASA, KASA i jeszcze raz KASA !

JUŻ NAWET DZIECI WIEDZĄ, ŻE TA SEKTA TO NIC DOBREGO. PAMIĘTAM JAK DZISIAJ, GDY ZA MARNE JUDASZOWE SREBRNIKI NA POLECENIE ZBRODNICZEJ GLOBALISTYCZNEJ BANDY POZAMYKALI DOMY BOŻE, A WYZNAWCÓW WIARY WYSŁALI DO MELIN SZATA W KTÓRYCH TO OPRAWCY OKUPANTA WSTRZYKIWALI IM JADOWITĄ SZPRYCĘ SATANISTYCZNĄ ZE SKOWYDEM. DO TEJ PORY BISKUPI NIE PRZEPROSILI PARAFIAN ZA TEN AKT BESTIALSTWA, BEZDENNEJ GŁUPOTY, TĘPOTY I CHCIWOŚCI. WSTYD I HAŃBA, MOI PARAFIANIE, WSTYD ŻE COŚ TAKIEGO MA UCZYĆ WAS WIARY.

Gdyby starsze dzieci uczono tego co chcą to niczego by nie uczono.

08:21 na jednym przykładzie nie opierałabym się, szkolne zajęcia też bywają nudne, różnica polega na tym, że szkoła jest spędem pod karą grzywny a nawet odebrania praw rodzicielskich. Szkoła też może być wylęgarnią nerwic i miejscem stressu. Ani lekcje religii ani rekolekcje nie są obowiązkowe, uczeń ma prawo do 3 dni wolnych na rekolekcje, tak jak ateista ma wolne w Boże Ciało, karteczki z podpisem księdza procesji pracodawca nie wymaga.

23:07:07 kupy to się nie trzyma twoja wiedza, choć wielka. Jezus swą męką, śmiercią i zmartwychwstaniem odkupił nas 1995 lat temu.

Mniej teorii, a więcej zabawy, śpiewu, przynajmniej w klasach I - III. Dzieci trzeba zachęcić, a nie mówić, że pójdą do piekła, jak zrobią to czy owo. Gdyby lekcje odbywały się przy kościele, to też inne podejście mieliby rodzice. Mnie uczyła siostra zakonna, biegałam do salki i robiłam to z ogromną chęcią.

09:29 • 176.221.122.*** KASA i WŁADZA to cała prawda o kościele. KASA, KASA i jeszcze raz KASA !______ tak, np.widac to po siostrach dominikankach. Przyjechały do Ś-cia i. ..zbierały pieniądze w parafiach po Mszach. Przyjrzyjmy się temu: na co zbierały? Na kupno domu." Kasa...kasa... dom se chcą kupić!" Komu chcą kupić? Pięćdziesięciu chłopcom z zespołem Downa, o których młodzi ludzie, którzy nie chca religii maszerujacy w październiku 20 r.po ulicach i krzyczący skrajnie wulgarne słowa, twierdzą, że można ich w łonie matki zamordować, by się tacy niepełnosprawni nie urodzili. Przyjrzyjmy sie teraz samym siostrom. Przyjechały zbierać... a same nie założyły rodzin, ślubowały to, chodzą w habitach, wszystkie pieniądze, jakie zbiorą lub zarobią nie oddają mężom, bo ich nie mają, czy na dzieci, bo ich nie mają (też zarabiają - widziałem na targu na Podkarpaciu siostre sprzedającą rosliny doniczkowe, by wyżywić 10 chorych i starszych ludzi, którymi się opiekowały, bo gmina w tamtym roku nie dała dofinansowania)

W przedszkolach dzieci chodzą na siłę. Gdyby nie chodziły musiałyby iść na ten czas do innej grupy a nie wszystkie przedszkolaki dobrze to znoszą i chcą być ze swoimi kolegami i koleżankami. Tak jest w przypadku mojego syna

Religia do kościoła kościół precz od władzy i pieniędzy podatnikow

8:21 •89.151.33.***] porównujesz spotkanie w kosciele z lekcjami religii w szkole? To zupelnie inny sposób prowadzenia zajęc. Po drugie - ksiądz jest w bardzo trudnej sytuacji w światyni. Do kosciołów wiele dzieci wysyłanych jest przez NIEPRAKTYKUJĄCYCH rodziców, zatem dzieci nie widzą wzoru wiary u swoich rodziców a nawet nie wiedzą jak sie zachować w kosciele. Wiele z nich do konca nie rozumie sensu bycia w kosciele, skoro najważniejsze osoby w ich życiu nie pokazują im tego na własnym przykładzie, a w przedszkolach świętuje sie Halloween. Sakramenty (Kom. Św. i Bierzmowanie) sa traktowane jak rzecz do zaliczenia, cos kulturowego, nie jako relacja z Bogiem. W szkole silną motywacją jest ocena, jesli ma sie jedynkę, powtarza się klasę. Tu motywacji nie ma, bo nie ma praktyki wiary w rodzinie. A w szkole też nie ma motywacji, bo przecież mozna zdać bez religii, niektórzy rodzice po" zaliczeniu" sakramentów mówią dzieciom w 8 klasie lub pierwszej szkoły sredniej: A wybieraj sobie, chodź, nie chodź, twój wybór

Lewactwo będzie promować w szkołach tęczowe piątki. Staś będzie Stasią a Michalinka Michałem. Nowoczesność idzie do szkół. Quo Vadis Europo.

Religia niech będzie w kościele, tak jak kiedyś było, kto chciał to chodził , albo spotykaliśmy się na wiosce co tydzień w innego gospodarza

[9:57], jeśli katecheta mówił dzieciom, że pójdą do piekła, zgłoś to biskupowi oraz do Wydziału Oświaty, że katecheta jest jasnowidzem. A najlepiej w ZUS, może przepowie, gdzie są pieniądze z OFE.

To są potomkowie UBeków, POKOmuchów i POlitruków walczących wciąż z Kościołem choć PRL-u już nie ma. Czerwona wulgarna dzicz i wyznawcy owsikowej sekty ruptacohceta spod tęczowej flagi, domagająca się w czarnych marszach prawa do zabijania dzieci. Dziwne że matki ich sobie nie wyskrobały.

Religia akurat w szkole to wielkie nieporozumienie. A swoja droga to dzieci w ogóle nie lubią szkoły. Wszystko co za darmo i obowiązkowe to wielki błąd, na siłę próbuje się kształcić nygusów prowadzać zajęcia indywidulane za które nauczyciel bierze dodatkowe pieniądze a i tak mało co z tego pozytywnego wychodzi.

Gość • Sobota [26.11.2022, 10:12:07] • [IP: 46.205.140.**]W kościołach są salki katechetyczne więc nie głupol.

może sposób prowadzenia zajęć powinien się zmienić na mniej rygorystyczny

10:12:07 - czy ubolewasz, ze w szkole religia nie jest obowiazkowa? Czy lepiej, by byla obowiazkiem do" zaliczenia" na ocene? To przeciez motywacja wciskana na sile. Niepraktykujacy rodzice wysylajacy do szkoly na religie, to rozwiazanie? Dodam, ze" religia" w szkole miala byc nauka o wierzeniach, a nie krzewieniem wiary. Ja ubolewam, " relacje z Bogiem" skonczyla sie, gdy w urzedach i szkolach zawisly" krzyzyki", gdy prezentacja zewnetrzna uciszyla wlasne odczucia. Zachowanie na mszy, nie jest wyznacznikiem wiary, rytualy sa tylko otoczka. Tetaz traw tylko dobijanie wiary.