onet.pl • Środa [13.05.2009, 06:51:15] • Świat
Cała prawda o kawie

Justin Horrocks(fot. istockphoto.com
)
Pić kawę czy nie pić? To pytanie często zadajemy sobie, gdy mamy ochotę na kolejną filiżankę. Co nauka ma do powiedzenia o kawie? Szkodzi czy pomaga? Niektóre z kontrowersyjnych kwestii zostały już wyjaśnione...
Jak wiadomo powszechnie, kawa działa stymulująco. Po wypiciu filiżanki kawy człowiek się ożywia i łatwiej mu się skoncentrować. Zawdzięczamy to kofeinie, w ziarnach kawy jest jej ok. 1.5%. Po wypiciu filiżanki naparu, kofeina szybko się wchłania do krwioobiegu pobudzając pracę serca i układu nerwowego. Rośnie ciśnienie tętnicze, jednocześnie następuje rozszerzenie naczyń serca, mózgu, mięśni i nerek. Lepiej ukrwiony mózg jest zdolny do wydajniejszej pracy, mija uczucie znużenia, myślimy efektywniej. Właśnie za ten efekt cenią kawę studenci i osoby pracujące twórczo. Kawa bardzo się przydaje na długiej trasie, gdy czeka nas wiele godzin wytężonej uwagi przy kierownicy samochodu.
Co nauka ma do powiedzenia o kawie? Szkodzi czy pomaga? Niektóre z kontrowersyjnych kwestii zostały już wyjaśnione, inne są przedmiotem kolejnych badań. Niestety, skład chemiczny kawy jest bardzo skomplikowany. Nie sposób w krótkim artykule przedstawić kompletnej listy substancji aktywnych wraz z ich szlakiem metabolicznym oraz efektami fizjologicznymi. W wypalonych ziarnach kawy wykryto bowiem ponad 2000 związków chemicznych; wiele z nich posiada interesujące działanie fizjologiczne. Badania nad chemicznym składem kawy i jej wpływem na ludzki organizm trwają od XIX wieku. Obecnie w czasopismach medycznych na temat związków obecnych w kawie ukazuje się kilkaset publikacji rocznie.
Działanie pobudzające, poprawiające zdolność koncentracji, to niejedyne korzyści płynące z picia kawy z kofeiną. Niewątpliwie kofeina jest najlepiej poznanym, ale też wzbudzającym największe kontrowersje składnikiem kawy. Najnowsze badania sugerują pozytywny wpływ kofeiny na układ immunologiczny oraz jej działanie przeciwzapalne. Dowiedziono również korzystnego wpływu kofeiny na układ oddechowy, zwłaszcza zmniejszenia ryzyka zachorowania na astmę. Dzięki właściwościom rozszerzającym naczynia krwionośne (kofeina), napar mocnej kawy można zastosować w doraźnej pomocy chorym podczas ostrych ataków duszności. Wiadomo, że kofeina nasila procesy spalania tłuszczów. Właściwość tą wykorzystują sportowcy, zwłaszcza kulturyści, którym zależy na tym, aby osiągnąć dużą masę mięśni i minimum tłuszczu. Przyspieszony rozkład i spalanie tłuszczów powoduje zwiększenie tempa metabolizmu i utratę wagi, łatwiej zachować odpowiednią sylwetkę.
Ostatnio bardzo intensywnie badane są te składniki żywności, które mają działanie przeciwutleniające. Reakcje utleniania DNA, białek i lipidów, zwłaszcza reakcje z udziałem rodników, dają początek procesom degeneracyjnym, prowadzącym do rozwoju wielu chorób oraz do starzenia się organizmu. Lista chorób, do których powstania przyczyniają się procesy rodnikowe, przekracza obecnie sto pozycji. Są to choroby układu krążenia (nadciśnienie, zawał serca, udar mózgu), układu nerwowego (demencja, choroby Parkinsona i Alzheimera) czy choroby stawów.
Picie kawy redukuje ryzyko choroby Alzheimera i opóźnia jej rozwój. Prawdopodobne jest, że zmniejszenie prawdopodobieństwa zachorowania to skutek obecności przeciwutleniaczy, ale również wynik bardziej aktywnej pracy mózgu stymulowanego kofeiną. Aby sprawdzić ten efekt podawano myszom 1.5 mg kofeiny dziennie, co odpowiada dawce 500 mg u ludzi, czyli tyle, ile jest w 5 filiżankach kawy dziennie. Myszy te miały lepsze wyniki testów na pamięć i orientację oraz mniej złogów beta-amyloidu w mózgu.
Kawa jest bogatym źródłem substancji o działaniu przeciwutleniającym, chroniących organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Najważniejszym przeciwutleniaczem w kawie jest kwas chlorogenowy. Oprócz kawy występuje w herbacie, jabłkach czy aronii, ale mało wiadomo o jego roli w żywych organizmach. Stwierdzono, że kwasy chlorogenowy i kawowy chronią lipidy przed utlenianiem, a więc mogą przeciwdziałać miażdżycy.
Próbując odpowiedzieć na pytanie: czy kawa szkodzi, czy pomaga, w okresie 1980-1998 przebadano prawie 2 mln osób, które piły kawę w ilościach: 0, 1-3, 4-5, lub więcej niż 6 filiżanek dziennie. Najbardziej sporną kwestią był wpływ kawy na układ krążenia: czy wzrost ciśnienia po wypiciu kawy nie powoduje zwiększenia ryzyka zawału?
Otóż nie. Nawet wieloletnia regularna konsumpcja kawy, ale w umiarkowanych ilościach, nie zwiększa ryzyka wystąpienia zawału serca ani nadciśnienia tętniczego. Najbardziej zaskakujące było statystycznie istotne zmniejszenie ryzyka cukrzycy typu II. Badania wykonane na Uniwersytecie Harvarda wskazują, że kwasy chlorogenowe zmniejszają absorpcję glukozy, a produkty ich metabolizmu zwiększają wrażliwość na insulinę. Częściowo tłumaczy to zaobserwowaną u osób pijących kawę zmniejszoną zachorowalność na cukrzycę typu II. Interesujące badania przeprowadzono na otyłych szczurach, miały one nie tylko miażdżycę, ale i cukrzycę typu II. Szczury, którym podawano kwas chlorogenowy, mniej przybrały na wadze niż grupa kontrolna, znacząco spadło stężenie cholesterolu (o 44%) i trójglicerydów (o 58%) w surowicy krwi, zwiększyła się tolerancja glukozy.
Włoscy naukowcy dowiedli, że kwasy chlorogenowe i inne związki polifenolowe z kawy pomagają chronić zęby przed próchnicą. Działając antyadhezyjnie uniemożliwiają bakteriom przyczepienie się do powierzchni zębów czy dziąseł, co zwykle zapoczątkowuje proces chorobowy.
Kawa (kofeina) działa moczopędnie. Korzystnym efektem tego zjawiska jest zwiększenie wydalania toksyn z organizmu. W badaniach przeprowadzonych w USA na grupie ponad 120 tys. osób wykazano, że picie 240 ml kawy dziennie powoduje spadek ryzyka rozwoju kamicy nerkowej o 10%. Niestety, wraz ze szkodliwymi substancjami usuwane są również cenne minerały i pierwiastki śladowe. Pijąc spore ilości kawy, musimy zatem zadbać o ich odpowiedni poziom, zwłaszcza dotyczy to magnezu. Na korzyść kawy jednak może świadczyć fakt, że jest ona też bogatym źródłem potasu. Mitem dotyczącym kofeiny jest pogląd, że filiżanka mocnej kawy to antidotum na zatrucie alkoholem. Niestety, wypicie kawy bezpośrednio przed spożyciem alkoholu przyśpiesza jego wchłanianie, potęgując nieprzyjemne skutki. Amerykańscy naukowcy dowiedli jednak, że regularne picie kawy pomaga chronić wątrobę przed marskością, szczególnie tą wywołaną nadmiernym spożywaniem alkoholu.
Okazuje się, że picie kawy w rozsądnych ilościach (2-4 filiżanki dziennie) ma dobroczynny wpływ na ogólną kondycję naszego organizmu. Sięgając po filiżankę aromatycznego napoju pamiętajmy o kilku faktach. Najzdrowsza jest kawa z ekspresu posiadającego filtr. Nie należy kawy gotować, dzięki temu unikniemy wzrostu poziomu cholesterolu we krwi. Pisząc o zaletach kawy – nie namawiamy do przesady. Zbyt duża dawka kofeiny powoduje przykre skutki: rozdrażnienie, zaburzenia snu i ból głowy. Jednak pijąc kawę w umiarkowanych ilościach, oprócz delektowania się smakiem i zapachem, będziemy mogli również w pełni korzystać z dobroczynnych efektów działania substancji zawartych w tym aromatycznym napoju. Pijmy więc kawę na zdrowie!
nie ma to jak parzocha z rana ;]
Kawosze wszystkich krajów łączcie się.
Ja tam kawy nię lubię, jedynie zapach parzonej. Lepsza od kawy wydaję się być gorąca woda, która oczyszcza umysł i ciało, ewentualnie sencha. Pozdrawiam
kawa dodaje koloru do naszego szarego zycia, sprawia, ze widzimy wszystko w innym tle
ekstrakt z kofeiny spala tkanke tłuszczową z tym byc moze sie zgodze ale kawa w płynie nie spala tłuszczu.
Albo jak to ktos powiedzial: " Nie po to Bóg stworzył kawe czarną i gorzką, żeby ją słodzić i zabielać " :)
Rozumiem ze picie samej kawy jest takie zdrowe, bez cukru i smietanki ?? :P
polecam kawe z mlekiem 1, 5 proc tl. bez cukru.
Dla sportowców kawa jest zabójcza!
Pieknie napisany artykul, a portalowi iswinoujscie dzieki za czujnosc w trosce o dobrze poinformowane i madre spoleczenstwo.
jedynym napojem parzonym od wielu lat jest kawa, herbata tylko kilka w miesiącu.Pozdrawiam kawoszy
jestem za kocham pic kawe