- Mokry, ubity śnieg zagraża przechodniom i wybija szyby w samochodach – pisze do nas Internauta.
fot. Czytelnik
Jeden z naszych Czytelników ostrzega przed przechodzeniem w pobliżu bloku przy Monte Cassino 19. Jak twierdzi, z niezabezpieczonego spadzistego dachu spadają ogromne połacie śniegu. Jest tam bardzo niebezpiecznie. Ostatnio uszkodzony został w ten sposób jeden z zaparkowanych pod blokiem samochodów.
- Mokry, ubity śnieg zagraża przechodniom i wybija szyby w samochodach – pisze do nas Internauta.
fot. Czytelnik
Budynek należy do wspólnoty mieszkaniowej. W ubiegłym roku całkowicie wyremontowano dach. Jest spadzisty, do tego pokryty blachodachówką a w takim wypadku, jak twierdzi nasz Czytelnik, powinien być zabezpieczony. Tak jak to ma miejsce na innych budynkach.
fot. Czytelnik
- Zima się jeszcze nie skończyła i groźne incydenty będą się powtarzać – podkreśla mężczyzna. – Może dopiero jak dojdzie do tragedii, to wspólnota pomyśli o zabezpieczeniu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
mój kochanu domek a tem vwoz to mojego sasiada janusza merca
No panie Raczkiewicz gratulacje, widzę że Pan jest w temacie i potrafi udzielić rzetelnych porad, bo SSOP to napewno Pan. Porada konkretna, na czasie i napisana w zrozumiałym języku, tak dalej panie Jurku.
Złotówa specjalnie postawił tam auto dla odszkodowania.
ale pech na samym poczatku roku...
Do SSOP dziękuję i skorzystam z twojej rady.Policja była na miejscu zdarzenia, świadków też mam.
tato kupa!!
eee tam złotówa to może spadać mu snieg
W takiej sytuacji właściciel pojazdu ma prawo ubiegać się o odszkodowanie. Gdy zauważymy, że nasze auto zostało uszkodzone, należy wezwać policję lub straż miejską. Funkcjonariusze sporządzą odpowiednią notatkę, opiszą sytuację i uszkodzenia pojazdu. Dobrze jest też znaleźć świadka, który widział całą sytuację i mógłby potwierdzić, że śnieg czy lód, który spadł na nasze auto pochodzi z danego budynku. Jeśli istnieje taka możliwość, trzeba też zrobić zdjęcia, zarówno samochodu z leżącym na nim śniegiem, jak i auta po usunięciu śniegu, z widocznymi uszkodzeniami. Dobrze jest też zrobić zdjęcie dachu, z którego spadł śnieg. Możemy też od razu wezwać rzeczoznawcę (np. z naszego towarzystwa ubezpieczeniowego), który oszacuje koszt naprawy auta. Gdy zbierzemy wszystkie potrzebne informacje, udajemy się do właściciela budynku. Najlepiej polubownie dogadać się z właścicielem, bez udziału sądu. Jeżeli budynek jest ubezpieczony, pieniądze trafią do nas z polisy budynku, jeśli zaś nie ma ubezpieczenia, właściciel powinien zapłacić za szkody z własnej kieszeni. Zdarza się jednak, że właściciel uważa, że to nie jego wina, że ktoś zimą zaparkował samochód pod budynkiem ze spadzistym dachem lub ma inny, według niego uzasadniony powód, by odmówić wypłaty odszkodowania. Wtedy, gdy budynek jest ubezpieczony, możemy sami zgłosić szkodę do ubezpieczyciela budynku. Jeśli przedstawimy zdjęcia, opinię świadka i policji oraz koszty naprawy od rzeczoznawcy, nie powinniśmy mieć problemu z uzyskaniem rekompensaty. Towarzystwo ubezpieczeniowe może wysłać swojego rzeczoznawcę, który oszacuje straty. Musimy pamiętać o tym, że nie powinniśmy wykonywać napraw powstałych uszkodzeń, zanim sprawa się nie wyjaśni. Oczywiście, w przypadku pękniętej szyby, nie możemy czekać, więc musimy zachować wszystkie rachunki wystawione nam przez mechanika.
no tak dach powinien być zabezpieczony tylko kto z podwórka robi parkingi żeby nie można było przejść zablokowane są schody jakiś koszmar tego się nie zauważa
Bo na dachach nie są montowane taki barierki żeby śnieg nie spadał gwałtownie. Bardzo często widać to przy remontach
Ostatnio taki ubity śnieg spadał z dachu Urzędu Pracy, nie tylko wspólnoty zaniedbuja swoje obowiązki
szkoda że na tym lusterku niema wieszaka na kurtkę
Przecież to jest Wasz budynek, za który jesteście odpowiedzialni, macie swój zarząd to od niego wymagajcie, żeby zadbał o odśnieżenie dach, a to przecież kosztuje
panie tam rumuny i klikowskie urzedują SLAMS ATAK!!
pewnie zlotuwa specjalnie tam postaliw sammocjod hehe pozdro z chin