Roy Sullivan, strażnik Narodowego Parku Shenandoah w Wirgini, został rażony piorunem siedem razy na przestrzeni ponad 30 lat. Przeżył każdy z nich, choć odnosił mniejsze lub większe obrażenia. Sześć z wypadków zdarzyło się w parku, w którym pracował. Jego dwa kapelusze, na których widać ślad po palącej błyskawicy, można oglądać w muzeum rekordów Guinnessa.
Roy, początkowo tłumaczył kolejne ogniste zamachy na jego życie, wyjątkowymi okolicznościami i przypadkiem, jednak po czwartym uderzeniu zaczął wierzyć, że jakaś wyższa siła chce go w ten oryginalny sposób zabić...
ja wale na papier
Może ma w komórkach celulozę, bo w drzewa najczęściej wali.
No to sobie nagrabił u Zeusa.
a mama mowila nigdy w czasie burzy nie chowaj sie pod drzewem :D