W schronisku malcowi nadano imię Wacek. - Zwierzak musi przejść długie leczenie aby mógł wrócić na wolność, do swojego środowiska – tłumaczy Alina Celniak, kierownik świnoujskiego schroniska.
Wacek otrzymał pierwszą pomoc: kroplówki i niezbędne antybiotyki podane przez lekarzy weterynarii.
- Potrzebujemy dalszej pomocy w leczeniu zwierzęcia – podkreśla Alina Celniak.
co za bezmózgi piszą takie durne komentarze Na grilla to was wszystkich brac Kazda istota ma prawo zyc w tym swiecie Jedyna zakałą świata sa ludzie ! Zwłaszcza Polaczki a najbardziej takie świnoujskie mendy !!
A gdzie była maciora?!
na grila go pychota
Ten przypadek zadaje kłam twierdzeniom tzw. przyjaciół zwierząt, że w miejskich lasach jedzenia w bród i tylko to dziki są rozbisurmanione i ryją promenadowe kwietniki i żebrzą o jedzenie u ludzi. Szukamy życia na innych planetach, naukowcy marzą o odnalezieniu choćby jego śladów w postaci bakterii, a my ignorujemy życie istniejące obok nas... Raz jeszcze ponawiam rozważenie realizacji idei utworzenia zwierzyńca miejskiego w części okolicznych lasów (z dokarmianiem i badaniem zwierząt). Zwierzętami opiekują się nawet na Borneo, a na polskiej części Uznamu cywilizacja ma chyba zbyt wysoki stopień??
Każdemu stworzeniu należy się pomoc!! Brawo za okazanie serca!!
Po wyleczeniu koniecznie na promenadkę!
A przed wypuszczeniem na wolność to powinno się temu Wacusiu nakopać do dupy, żeby potem omijał Świnoujście dużym łukiem.
A potem, gdy już będzie" na chodzie" to się odwdzięczy ryjąc klomby na promenadzie i rabaty w parku niszcząc wszystko, co można rozkopać !!
Nie, no brawo za tytuł, hehehe
Nażarł sie kwiatów z klombów i mu zaszkodziły. Trzeba ukarac miejskiego ogrodnika i zobowiazac by sadził tylko jadalne i smaczne rosliny, np, buraki, ziemniaki.
A co mu się stało temu Wacłu? :-D
Taki młody jak znalazł na grilla, szczególnie polecam żeberka...