Do zdarzenia doszło około godziny 14.30 przy skrzyżowaniu ulicy Grunwaldzkiej z ulicą Nowokarsiborską. Rowerzysta jechał ścieżką rowerową w kierunku przejście granicznego. Nagle skręcił w lewo. Wyjechał wprost przed nadjeżdżający samochód ciężarowy.
fot. Sławomir Ryfczyński
- To był niefortunny upadek – twierdzą policjanci. Kierowca samochodu ciężarowego przyznał nam się jednak, że potrącił przyjeżdżającego przez przejście dla pieszych 61-letniego rowerzystę. Na miejsce wezwano pogotowie. Poszkodowanemu opatrzono dłoń. Mężczyzna wstał, wyprostował kierownicę w rowerze i odjechał.
Do zdarzenia doszło około godziny 14.30 przy skrzyżowaniu ulicy Grunwaldzkiej z ulicą Nowokarsiborską. Rowerzysta jechał ścieżką rowerową w kierunku przejście granicznego. Nagle skręcił w lewo. Wyjechał wprost przed nadjeżdżający samochód ciężarowy.
fot. Sławomir Ryfczyński
I tu zaczynają się rozbieżności... Kierowca samochodu przyznał nam się, że potrącił rowerzystę. Ten jednak twierdzi, że wywrócił się sam.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na miejsce przyjechała policja i pogotowie ratunkowe. Poszkodowanego opatrzono. 61-latek wyprostował kierownicę w rowerze i odjechał.
źródło: www.iswinoujscie.pl
no i git !
pewnie był pod wpływem...
Jest to co prawda przejście dla pieszych i rowerzystów, jednak cyklista: a) pragnął uniknąć kary za wtargnięcie na jezdnię, albo b) czuje wstręt do donoszenia na bliźnich (w szczególności kierowców).
wiecie co jest znamienne jak ognia boję się polskich kierowców, bo w stosunku do rowerzystow zdolni sa do zabicia, natomiast nie boję kierowców niemieckich, za to panicznie boję się niemców jezdzących na rowerach, jezdzą stadami, w parach nie ustepują miejsca na ścieszkach im się wydaje, że mają takie same prawa jak u siebie, tam rowerzyscie wolno wszystko i jechac wszędzie!
Szkoda, że nie wpakował się pod tylną podwójną oś betoniarki :-/