Maluch wyszedł przez okno i stanął na parapecie po godzinie 12.00. Przechodnie z przerażeniem wypatrywali, co robi malec. Na szczęście nic się nie stało.
fot. Krystian Papski
To cud, że dziecku nic się nie stało. Balansującego na parapecie mieszkania przy ulicy Matejki 4 malca zauważyli przechodnie. Na miejsce wezwano straż pożarną i policję.
Maluch wyszedł przez okno i stanął na parapecie po godzinie 12.00. Przechodnie z przerażeniem wypatrywali, co robi malec. Na szczęście nic się nie stało.
fot. Krystian Papski
Nim na miejsce przyjechali strażacy, matka dziecka zabrała je z parapetu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
A może to taka nowa świecka tradycja, ten malec wychodzący na parapet o godzinie 12:00. W Poznaniu na ratuszu o tej godzinie wychodzą koziołki i się bodą, co jest sporą atrakcją dla turystów, a tu matka z Matejki 4 wyprodukowała taką naszą lokalną atrakcję dla turystów. I znów ktoś wylał dziecko z kąpielą, i to w dodatku przez parapet...
ukarać matkę, Co robiła ? Takiego malucha sie pilnuje na każdym kroku. Straz i policja nie jest od tego. Dziwne zwyczaje w naszym mieście.
jak to skad ze zrodla..;-)))))
"Przechodnie z przerażeniem wypatrywali, co robi malec." Takim przechodniom to*w d... zamiast interweniować to czekali aż maluch sie spier...
nie przechodnie tylko sasiedzi!! pierwsza zjawila sie policja, na ich oczach matka zabrala dziecko z parapetu. strazacy pojawili sie gdy policja byla juz w mieszkaniu a malec byl juz bezpieczny. skad ten portal bierze takie niekompletne informacja??