iswinoujscie.pl • Środa [18.07.2012, 08:00:06] • Świnoujście
Ławki na skwerkach są oblegane przez podpitych panów

fot. Czytelnik
Pracownicy Straży Miejskiej mają pełne ręce roboty. Zmagania z amatorami taniego winka to istna walka z wiatrakami. Czytelnicy zwracają jednak uwagę, że przydałoby się częstsze kontrole na skwerze przy Armii Krajowej, za Muzeum Rybołówstwa Morskiego oraz na Placu Słowiańskim.
To miejsca, gdzie panowie popijający od rana alkohol przesiadują na ławkach, przeganiając stamtąd innych mieszkańców.
- Nie dosłownie, bo przecież nikogo nie wyganiają, ale odstrasza już sam ich zapach – mówi starsza pani. – Poza tym niekiedy są agresywni. Wobec siebie co prawda, ale co to za miłe spędzenie czasu z koleżanką, kiedy na ławce obok jakiś podpity jegomość wykrzykuje wulgaryzmy. My nie chcemy tego słuchać.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ewakuacja w klatkach razem z dzikami. Więcej do Świnoujścia by nie przyjechali.
Za sklepem" polo" (tym naprzeciwko kościoła) stale rezydują ludzie z" tych podpitych PANÓW"?! Zastanawia mnie to, że nikt nie interweniuje. Prawdopodobnie obsługa sklepu, pomijając to, że nie ma czasu na tego typu działania, to nie radzi sobie z nimi. Dlaczego tymi PANAMI i PANIAMI także, nikt nie chce się zająć?
usuwanie takiego Pana nie leży w kompetencji patrolu tak dla wyjaśnienia, mają inne obowiązki a może Straż Miejska zacznie coś robić a nie zajmować się stawianiem radarów aby łapać kierowców delikatnie przekraczających prędkość
nie wiem jaki jest fenomen tego miasta, ale tych meneli jest tutaj więcej niż na dworcu w Poznaniu, czy Warszawie,
a patrol policyjno/strażniczy pojechał sobie dalej... A co? Mieli go rozstrzelać, czy zaprosić do swojego stołu? Najlepszy byłby kić? Tam trzeba się wykąpać. Dają czyste ciuchy, nakarmią... tylko bełta brak.
Większość to przyjezdni, odwieźć do miejsca poprzedniego pobytu, tak jak z dzikami
Widziałem kilka dni temu akcję 'strażnika" i policjanta - był to wspólny patrol... interweniował policjant, a" strażnik' stal jak ta sierota, było to w Poniedziałek, ul. Wybrzeże Władysława IV, godz. 15, 30...przystanek autobusowy... powiedzmy delikatnie-obszczany śmierdzący obywatel po interwencji przeniósł się z przystanku na odległy o kilka metrów murek... a patrol policyjno/strażniczy pojechał sobie dalej...
nie ma paragrafu pozwalającego na zamknięcie i przymusowe leczenie?sąsiada zamkli przymusowo na 2 miesiące.
Jaki rząd i Kraj, taki Naród
Ten na zdjęciu to chyba poległ za wolność waszą i naszą
Fragment folkloru nieodłącznie związany z miastem. Taka gmina... (dla tych, którym nie chce się guglać, fragment wiersza Wisławy Szymborskiej: Ni wyżyna, ni nizina, Ni krzywizna, ni równina - Taka gmina. Ani piasek, ani glina, Tylko lasek i olszyna - Taka gmina. Ani POM-u, ani młyna, Krzyż, chałupy i krowina - Taka gmina. Od komina do komina Wiater hula, deszcz zacina - Taka gmina. "Krowinę" potraktujmy jako zwierzę symbol.
zobaczcie co sie dzieje wzdluz sciezki rowerowej od Bałtyckiej do granicy tam to jest dopiero bufet all incl.
Ciekawe że maja pełne ręce roboty, albo jeżdżą po mieście lub obijają sie na karsiborskiej z fotka.Więc o czym tu mowa zlikwidować straż miejską więcej policji na ulicach.
1980-pomnik-to powinno być uświęcone miejsce dla naszej, polskiej społeczności.Powinno być chronione.
Izbo wytrzeźwień wróć! Kto CIĘ wygonił z Polski?
...a jakby Ich wywieźć, przy okazji" przesiedlania" dzików!
To jest jedna z ofiar przemian 1980 roku, leży tam jako żywa lekcja tych przemian!
To nie dziki powinni wywozić, lecz takich meneli z centrum miasta lub z promenady.Chcą pić -niech piją.Niech się zaszyją w jakimś lesie na obrzeżu miasta i niech robią co chcą.Niedobrze się robi patrząc na leżących w smrodziemeneli.
Przecież nikogo nie przeganiamy, nie używamy wulgaryzmów tylko narażamy się na mandat 10000 groszy za piwo czy wino pod chmurką.
POWRACA JAK FALA NA BRZEG TEMAT BEZDOMNYCH I ALKOHOLIKÓW - PRAWO NASZE BEZSILNE - GOŚCIE NASI O WYSOKIEJ KULTURZE MOŻE PODNIOSĄ TEN TEMAT NA SWYCH SPOTKANIACH W KARUZELI KOOLTURY
To nie są" amatorzy taniego winka", to są ludzie chorzy na chorobę alkoholową. Cywilizowane społeczeństwa przynajmniej usiłują ich leczyć, my uważamy ich za część przyrody, jak psy czy wróble, i zostawiamy samym sobie.