Ratowali ptaka, ugrzęźli w studzience. Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Dziś przed południem pod samochodem straży pożarnej (SD 30) zarwała się studzienka telekomunikacyjna. Maszyna zaklinowała się na dłuższy czas w chodniku obok domu na ul. Niedziałkowskiego.
A wszystko przez fakt, że linie energetyczne doprowadzone na tej ulicy zostały w ten sposób, że strażacy nie mogą podejmować żadnych działań na tym budynku bez wjeżdżania na chodnik. Tu okazało się, że studzienki nie są w stanie wytrzymać kilkutonowego obciążenia.
fot. Sławomir Ryfczyński
W tym konkretnym przypadku można by się nawet uśmiechnąć gdy weźmie się po uwagę jaka była przyczyna interwencji strażaków. Na Niedziałkowskiego zostali wezwani z powodu... uwięzienia na dachu budynku ptaka. W końcu jednak prawo zobowiązuje nas do ochrony i pomocy zwierzętom w sytuacjach zagrożenia.
fot. Sławomir Ryfczyński
Elementem humanitaryzmu jest w przecież troska o przyrodę. Jak widać, nie tylko przy okazji pożaru strażacy są narażeni na uszczerbek zdrowia. Czasami niebezpieczne bywają z powodu banalnej interwencji.
fot. Sławomir Ryfczyński
Podniesienie ciężkiego wozu ze studzienki wymagało wezwania na miejsce kolejnej, specjalistycznej ekipy strażackiej. Do tej akcji użyto specjalnych pneumatycznych poduszek, które uniosły ciężki samochód. Na koniec mewę uratowano i wypuszczono na wolność.
Mam nadzieję, że w celu dokończenia akcji ratowania ptaka, dzielna załoga zapadłej drabinki, wezwała na pomoc posiłki i podobną drabinkę z komendy wojewódzkiej straży pożarnej ze Szczecina?
Jestem ciekaw ile kosztował taki wyjazd do tak banalnej AKCJI RATOWNICZEJ. Mewy i Kormorany powinno się wystrzelac a nie niszczyc sprzętu. A w tym czasie by się paliło co by wtedy zrobili STRAŻACY (a niech się pali ważniejszy jest P T A K.
Czy tym razem były brawa z balkonów?? Bo za poprzedniego latającego szczura były!! Czy gdyby drabina była wysunięta mógł by zginąć człowiek?? Czy w lasach też będziemy" ratować" ptaszki ? To jest chore!! Wszystkim ekoterrorystom proponuję ratujcie je sami jak, któryś zginie nikt idioty nie będzie żałował.
10 tysięcy lat temu straż pożarna nie ratowała ptaków, same musiały sobie radę dawać. Aha, wtedy nie było straży pożarnej i ptaszyska dawały sobie radę. Aha, nie było wtedy takich domów, ale za to były inne naturalne pułapki - naturalne, czyli ekologiczne.
Mam nadzieję, że w celu dokończenia akcji ratowania ptaka, dzielna załoga zapadłej drabinki, wezwała na pomoc posiłki i podobną drabinkę z komendy wojewódzkiej straży pożarnej ze Szczecina?
Jestem ciekaw ile kosztował taki wyjazd do tak banalnej AKCJI RATOWNICZEJ. Mewy i Kormorany powinno się wystrzelac a nie niszczyc sprzętu. A w tym czasie by się paliło co by wtedy zrobili STRAŻACY (a niech się pali ważniejszy jest P T A K.
* nie kierowca, na studzienke sie nie wjezdza a chodnik jak widac szeroki !!
a co to za kierowca nie przewiduje ze to chodnik a nie ulica ze jest inne utwardzenie i się na chodniku nie jeżdzi po studzienkach
To troche nas kosztowala " mala mewa"... kto za to zaplaci ?? Potrzeba troche zdrowego rozsadku !!
a te por...mohery dalej wysypuja ziarna chleb przez okna..porabany kraj..blizej do afganistanu niz do europy.
Mądre powiedzenie: PATRZ SIĘ POD NOGI!!
Czy tym razem były brawa z balkonów?? Bo za poprzedniego latającego szczura były!! Czy gdyby drabina była wysunięta mógł by zginąć człowiek?? Czy w lasach też będziemy" ratować" ptaszki ? To jest chore!! Wszystkim ekoterrorystom proponuję ratujcie je sami jak, któryś zginie nikt idioty nie będzie żałował.
10 tysięcy lat temu straż pożarna nie ratowała ptaków, same musiały sobie radę dawać. Aha, wtedy nie było straży pożarnej i ptaszyska dawały sobie radę. Aha, nie było wtedy takich domów, ale za to były inne naturalne pułapki - naturalne, czyli ekologiczne.