Mieszkanka Świnoujścia (nazwisko do wiadomości redakcji) zgłosiła się do izby przyjęć 8 czerwca ok. godz. 6.30. Miała bóle klatki piersiowej i wymioty. Na izbie przyjął ją lekarz pediatra.
- Trudno mi było konkretnie wskazać, gdzie mnie boli – mówi kobieta. – Lekarz mnie pytał, co zjadłam. Mówię mu, że truskawki. Zapytał, czy były myte? Potwierdziłam
Stwierdził, że to zatrucie pokarmowe. Nie przyjął pacjentki do szpitala.
- „Serce i płuca bez zmian” - zapisał. Nie zlecił EKG ani nie sprawdził ciśnienia. Potem w karcie widziałam, że było napisane, że to zrobił, ale to nieprawda – mówi kobieta.
Pacjentka wróciła do domu. Ból się utrzymywał. Zgłosiła się więc do przychodni. Lekarka rozpoznała rozległy zawał. Pacjentkę helikopterem przetransportowano do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.
- Lekarze w Szczecinie dziwili się, że w Świnoujściu nie przyjęto mnie do szpitala i dlaczego nie zrobiono mi podstawowego badania EKG – opowiada świnoujścianka.
Według jej odczuć, wyraźnie lekarzowi przeszkadzała. Nie miał też ochoty jej badać.
Zdaniem lekarza, pacjentka zgłosiła się 8 czerwca rano na dyżur POZ do szpitala (a nie na izbę przyjęć) i została niezwłocznie przyjęta (początek wizyty - godz. 6:55)
- Zgłaszała dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego: bóle brzucha, odbijania, odruchy wymiotne od północy, które to dolegliwości wiązała ze spożyciem truskawek, wspominała także o kamicy pęcherzyka żółciowego – informuje lekarz. - Żadnych dolegliwości ze strony układu krążenia, bólów w klatce piersiowej oraz duszności itp. nie zgłaszała. Wykonano badanie lekarskie, na podstawie którego rozpoznano nieżyt żołądka, podano leki domięśniowo i wydano zalecenia dotyczące dalszego leczenia farmakologicznego w domu oraz kontroli w przychodni w przypadku braku poprawy stanu zdrowia.
Lekarz twierdzi, że zakres badania lekarskiego jest odpowiednio udokumentowany (łącznie z badaniem ciśnienia krwi).
- Przy bólach brzucha związanych z błędem dietetycznym rutynowo badania EKG nie wykonuje się – twierdzi. - Subiektywne wrażenia pacjentki (brak zainteresowania lekarza badaniem, przeszkadzanie) nie mają pokrycia w faktach - badanie podjęto niezwłocznie po zgłoszeniu się pacjentki, nie było żadnych komentarzy słownych dotyczących wyżej wymienionych zarzutów, wizytę udokumentowano zgodnie z procedurami, adekwatnie do sytuacji. Jeszcze raz pragnę zdecydowanie podkreślić, iż świnoujścianka w czasie wizyty lekarskiej żadnych bólów w klatce piersiowej, duszności, czy też innych dolegliwości ze strony układu krążenia nie zgłaszała. Nie można więc wykluczyć, że dolegliwości te pojawiły się później. Każdemu pacjentowi z bólami w klatce piersiowej podczas dyżuru rutynowo wykonuję badanie EKG.
NIE DAJ BOŻE TRAFIC DO LEKARZA W IBIE PRZYJĘC SZPITALA W OKOLICACH GODZ. 7!!ONI SĄ ZLI NA NAS, ŻE AKURAT TERAZ POTRZEBUJEMY POMOCY, ODEBRALEM TO NA WLASNEJ SKÓRZE, KIEDY LEKARZ POWINIEN BYC W GABINECIE DO 8, ALE O 8 BYL JUZ Z TORBA W KORYTARZU, NA MÓJ WIDOK, RZUCIL TORBĘNA KRZESLO I Z NERWAMI MNIE PRZYJĄŁ, NIECH TO JAK NAJSZYBCIEJ SPRYWATYZUJĄ, A LEKARZE NIECH SIĘ DOKSZTAŁCAJĄ!!
Żółtaczkę wszczepienną można się zarazić podczas używania sprzętu wielorazowego użytku. Z czego więc były te zastrzyki na zatoki?Teraz nawet skalpele są jednorazowe a strzykawki i igły to już od bardzo dawna.
Pani dyrektor czy już pani zna powody katastrofy finansowej szpitala, czy trzeba jeszcze jakiś przykład odstraszania pacjentów od tej placówki..
powinni podac nazwisko lekarza !! rozumiem kazdy sie myli bo jestesmy tylko ludzmi ale niech chociaz robia to konkretnie a nie na odpierdziel wkoncu chodzi o nasze zycie
Wszystkim pseudo lekarzom ze Swinoujścia bo inaczej nie mozna ich nazwać...wszystkiego najgorszego co może ich spotkać
W raporcie pokontrolnym, do poczytania na stronie Urzędu Miasta, napisano, że co poniektórzy lekarze brali za każdy dzień urlopu po 500-700 zł. Tak moi państwo, za leżenie do góry brzuchem przez dajmy na to 5 dni, lekarz brał 3500zł.A potem wracał do pracy i brał kolejne niemałe pieniążki. To co tam miał przejmować się jakimś EKG.
poza borowskim to w naszym miescie są koniowały a nie lekarze
Niestety znam przypadek mojego kolegi, który miał właśnie zawał, a kazano mu czekać na lekarza w poczekalni. Zero stresu. Najwyżej by umarł.
Nawet laik wie, że u kobiet zawał może przebiegać z objawami ze strony układu pokarmowego bez dolegliwości bólowych w klatce piersiowej, to sandal i tyle.Lekarz zlekceważył pacjentkę.
Lekarz powinien dostawa kasiorę po udanym leczeniu, a nie z góry.
Który to lekarz bedziemy go unikać !?? szpital zadluzony wiec nie maja kasy na ekg, proponuje wiecej dac na karuzele cultury albo i jeszcze jakies 3 karuzele zrobi po 10 mln złotych !
Wam kury szczać prowadzić, a nie leczyć ludzi
Czyżby zawiązał się gang łowców skórek? Trzeba to dokładnie zbadać. W tym kraju pod rządami popaprańców wszystko jest możliwe. Podobno popaprańcy zmajstrowali ustawy zmuszające wszystkich ludzi do szczepień przeciwko grypie. W ten sposób chcą wywołać ogólnoświatową pandemię.
Objawy zawału: bardzo silny ból w klatce piersiowej (może być znacznie osłabiony lub nawet nieobecny u osób chorych na cukrzycę), trwający ponad 20 minut, nieustępujący po odpoczynku i po nitratach (nitrogliceryna), piekący, dławiący, rozpierający, promieniujący do żuchwy. To z definicji zawału, wiec Pani mogla nie powiązac tego z sercem, bo faktycznie jak mialam zgage nieraz w ciązy to podobnie sie czulam. Lekarz jednak ktory nie chwyta o co biega jest miernotą i tyle. Strach chorowac.
ciekawe który to pediatra będę bała się pójść do lekarza z dzieckiem do takiego PROSTAKA.
Czy te informacje są sprawdzone. Jeżeli tak to gdzie prokurator. A jeżeli pomówienie, też.
psy leczyć ale też szkoda bo pozdychają przez leczenie naszych KONOWAŁÓW. NIECH PANI PODA NAZWISKO TO USTRZEŻE INNYCH PACJENTÓW OD ŚMIERCI. W ŚWINOUJŚCIU nie ma dobrego lekarza tylko patrzą na portwel gruby prywatnie. Jeden z najlepszych lekarzy to KAMIŃSKI.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Tak leczą lekarze w Świnoujściu maja mamusia wymiotowała i piana szła jej z ust to lekarz pogotowia powiedział że jest piana a miała rozległy zawał i nie przeżyła a ja natomiast miałam dolegliwość jak zatrucie to lekarz powiedział że się czekoś najadłam a ja miałam żółtaczke i to wczepienna bo brałam zastrzyki na zatoki, to co teraz mnie spotkało to nie chce pisać ale im nie zależy na chorym tylko na pieniadzach co dostaja z kasy chorych gdzie są ci wspaniali lekarze którzy naprawdę chca leczyć nie ma dzis bo im skrzydła podcinaja albo przemieniaja się na kasę, kasę, życzę Pani zdrowia.
takich mamy lekarzy w swinoujsciu
"Każdemu pacjentowi z bólami w klatce piersiowej podczas dyżuru rutynowo wykonuję badanie EKG" pierwsze słyszę miałem kiedyś ból klatki i nie robili mi EKG tylko podali leki przeciwbólowe i wysłali do lekarza POZ. Wierutne kłamstwo.
co nas nie zabije to nas wzmocni!
konował
Za złą diagnozę, narażenie zdrowia i życia tej pani powinien wylecieć. Niech się douczy jak nie potrafi diagnozować! Podajcie jego imię i nazwisko, jest zagrożeniem dla ludzi.
to pacjentka miała powiedzić lekarzowi ze ma zawał, paranoja, dlaczego dyrektor szpitala nie wyciągnie konsekwencji to jest jawne l;ekcewarzenie cięzko chorego pacjeta, a ztego co ta pani mówi to wynika, że lekarze jej zasugerował, że się zatruła!!