Zwierzęta żerują w pasku, promenadzie czy nawet w centrum miasta nie bez powodu. Przyzwyczaiły się do łatwego zdobywania jedzenia.
fot. Sławomir Ryfczyński
To dobrze nam znana wataha dzików. Maluchy podrosły. Nie są już słodkimi pręgowanymi warchlaczkami. To młode zwierzaki, które uczą się zachowań od rodziców. w tym przypadku – życia obok ludzi. Z reguły bezkonfliktowego, chociaż potrafią się zirytować - na przykład na spacerowiczów ze szczekającymi na nie psami.
Zwierzęta żerują w pasku, promenadzie czy nawet w centrum miasta nie bez powodu. Przyzwyczaiły się do łatwego zdobywania jedzenia.
fot. Sławomir Ryfczyński
Szukają pokarmu w śmietnikach a bywa, że są dokarmiane przez ludzi. Co jest oczywiście niedopuszczalne, bo należy pamiętać, że to dzikie zwierzęta.
źródło: www.iswinoujscie.pl
TE WARHLACZKI WLASNIE TERAZ MAJA NAJSMACZNIEJSZE MIĘSKO!!1NA OLIMPIADZIE EMERYCI, A W MIEŚCIE NIEMOC I BEZNADZIEJA W ODLOWIENIU TYC ZWIERZĄT.DO TEGO TRAWNIKI, A RACZEJ KWIETNIKI PEŁNE CHWASTÓW.IDZ ZOBACZ JAKIE CHWASTY ROSNA POSRÓD RÓŻ W POBLIŻU CENTRUM INFORMACJI!!1AKACJE W GAZONACH PRZY M.CASSINO USCHŁY!!TYLKO ODROSTY RATUJĄ HONOR PSEUDOOGRODNIKA MIASTA!TO HAŃBA I SKANDAL BY Z NASZYCH PODATJÓW HUCZNIE SADZONO KWIATY, A POTEM LASKA-NIKT O TO NIE DBA, ROSLINY RATUJĄ SIĘ SAME.POZDRAWIAM ASTETOW!!
Zgadzam się. to jest jakieś chore żeby o 4 nad ranem mewy i inne patki w centrum miasta darły się jak głupie. Uważam ze to wina władz miasta. Że nie nakazuje właścicielom budynków z płaskimi dachami o usuwanie gniazd. Na przełomie lipca i sierpnia ptaki się wykluwają i zaczyna się jazda. Ja rozumiem jeden dzień ale tak jest codziennie. Znając życie ktoś nie wytrzyma i odstrzeli parę ptaszków i dzików i oczywiście będzie winny bo to nie zgodne z prawem. No tak ale miasto nic z tym nie zrobi. Wiec od czego jest wydział w urzędzie miasta od ochrony środowiska. No tak zapomniałem, pozwalają budować apartamentowce na wydmach więc całe ptactwo ucieka z wydm do miasta.
Mewy, gołębie dziki, wolno latające papugi -czyżby mieszkamy w Zoo-Ujściu!? Dyskutujecie tutaj o ich ewakuacji, odstrzałach itp. A ja myślę, że warto wziąć przykład z naszych sąsiadów z za morza. Szwecja dużo większy kraj, ze znaczną powierzchnią dzikich terenów i lasów. Wystarczy udać się do Ystad i popatrzeć uważnie. Z trudem w śmietnikach, na chodnikach, alejkach itp znajdzie się chociażby skórkę od chleba bądź też inną pozostałość po ludzkim mniam-mniam. Za to w niewielkim parku w centrum miasteczka oczko wodne z dzikim ptactwem i tam kto ma ochotę może je dokarmiać. To właśnie jest zdrowo pojęta kultura ekologiczna. Ale my musimy być mądrzejsi, tutaj dzikie ptactwo załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na auta, balkony i inne wymyślone przez homo ledwo sapiens dobra techniczne, a my niczym nasi praprzodkowie pod szczęśliwe krzaczki.Zasadnym wydaje się pytanie-kto w tej menażerii jest bardziej ucywilizowany?Odpowiedź nasuwa się sama-dzika rodzinka co to w pełnym składzie wybiera się na obiekt sportowy.
W dzikim kraju...
MOŻNA ODGRODZIĆ CZĘŚĆ LASU PRZY RYCERSKIEJ I ZORGANIZOWAĆ ZWIERZYNIEC DLA DZIKIEJ RODZINKI, DZIECI MIAŁYBY PRZYJEMNOŚĆ OGLĄDANIA I DOKARMIANIA ZWIERZĄT, A DZIKI POD KONTROLĄ. PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM
Na pierwszym zdjęciu widać, jak dzika rodzinka się szanuje...dorośli wpatrzeni w siebie a dzieci, spokojnie, bezstresowo sobie jedzą...piękny widok!
Gościu [IP: 109.243.17.***]! Pieczyste ze świntucha musi być z dobrym piwkiem. Myślałem, że to jest aż nadto oczywiste.
Pomysł z wrzuceniem dzików na myjkę...fajny :)Za myjni płotem, tyle nie wykorzystanego, ogrodzonego lasu!Miały by tam istny RAJ!
ha ha kibole
PRZECIEŻ MIAŁY BYĆ WYWIEZIONE ZE ŚWINOUJĄSIA
Maślankiewicz – swym grill’em, przysporzysz miastu wiele pożytku. Pamiętaj – dziczyzna z browarem.
taki jeden prawicowy staruch je...ny dokarmia dziki, kiedys o nim pisaliście
Ja się cieszę, że te młode świntuchy już tak podrosły. Z poprzedniego uboju mięso mi się kończy, więc zastawię wnyki na następnego kabana. Czy ktoś zna jakieś ciekawe przepisy kucharskie na potrawy ze świeżej dziczyzny?
Dolne zdjęcie idealnie pokazuje skąd w Świnoujściu tyle komarów.
[13:34] • [IP: 92.42.116.***] Wspaniałe słowa – już myślałem, że jestem sam.
Obiecano wywózkę i niestety wyszło jak zawsze.
Napewno, ni z gruszki ni z pietruszki, nikogo nie zaatakują...to atrakcja tego miasta...ludzie sobie opowiadają o spotkaniach z dzikiem...jest OK
Moze niech te dziki plaze sprzataja, albo na myjnie je wrzucic...
13:34 - A właśnie, że są u siebie. To człowiek chytrze zabrał im ich mały raj, który należał od pokoleń do nich set. Jak przeszkadzają dziki, to mogli swoje wiochy budować tak gdzie nie ma dzików. Nie wiem, co one komuś przeszkadzają. Przecież jeszcze nigdy nikomu nic nie zrobiły bez powodu.
Takie rodzinki to ja widuję często! Choćby wtedy jak wracam z obozu wieczorem... Na przykład na parkingu tirów. Jedziemy, jedziemy, a tu nagle cała swora małych dziczków i locha wyskakuje przed nasz autokar! Kierowca tak gwałtownie się zatrzymał, że aż się obudziłam...
Ładne przelatki do odstrzału..
i znowu trawniki poryja
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Niedorzeczne i niezrozumiałe.Dzik to zwierzę leśne i tam jest jego miejsce.Skoro władza miasta nie może się uporać z tym problemem to znaczy, że jest słaba.Kosztem pieniędzy podatników" a jakże" można w nieskończoność ponosić koszty napraw tych zuchwałych osobników.
One przychodzą z niemieckiej strony, ponieważ tam nikt nie dokarmia. Na polskiej części, pie… moher nie zdaje sobie sprawy, jaką krzywdę robi wszystkim dokarmianym zwierzakom.