trzeba jeździć z przepisową prędkością i nie mieć pretensji że łapią :) wszyscy winni tylko nie kierowcy jadący 100 km/h po grunwaldzkiej

powyrywać wandale takie znaki a nie tabliczki z nazwami ulic i dewastowanie przystanków panowie co jaj nie macie tych znaków niszczyć no pokarzcie na co was stać leszcze

Chyba powinniście się cieszyć, że kierowcy zdejmują w tych miejsacach nogę z gazu, bo jest bezpieczniej. Takie znaki stoją w całej Polsce i Ś-ujście nie jest wyjątkiem. Znak oznacza, że w tych miejscach może być dokonywany pomiar prędkości. I tyle w temacie. Co za sensacja?

Do gościa z 10:58 - jest dokładnie odwrotnie. Ten znak oznacza właśnie, że stoi tam urządzenie do pomiaru prędkości, a nie że może tam być.

Barlickiego

na 11 Listopada najwiecej mandatow natrzepia wieczorem i w nocy

Do gościa z 10:58 Dokładnie tak jest, jest to jedyne miejsce gdzie faktycznie kontroli można się spodziewać (straż miejska) w innych miejscach nie widziałem jeszcze.

TRATA, TAT, TA.NAJLEPIEJ MOŻE JESZCZE POLICJA POWINNA WYSŁAĆ KAŻDMU, INFORMACJĘ UWAŻAJ JUTRO O 10.00, BO BĘDZIEMY NA CIEBIE POLOWAĆ.PRZEPISY SĄ PO TO AMY JE PRZESTRZEGAĆ I TYLE.

Bo znak oznacza że w tym miejscu można spodziewać się kontroli prędkości a nie o tym że jest ona akurat przeprowadzana

Tylko dlaczego znaki nie są zakrywane jak nie trwa kontrola ??

Straż miejska bądź policja powinna wozić ze sobą znak informujący o pomiarze prędkości. Ustawiać takie z dwóch stron punktu w którym stoją i mogą trzepać mandaty.